Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słynny Rudolf mieszka koło Gorzowa

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Rudolf spod Gorzowa to niezły dzikus. Ale dzieciaki i tak go uwielbiają. W końcu to kumpel samego świętego Mikołaja!
Rudolf spod Gorzowa to niezły dzikus. Ale dzieciaki i tak go uwielbiają. W końcu to kumpel samego świętego Mikołaja! Tomasz Rusek
To wie każdy: prezenty rozdaje Mikołaj. Sanie tego sympatycznego brodacza ciągną renifery. A reniferami rządzi Rudolf. I teraz niespodzianka: słynny Rudolf mieszka…w Wawrowie. Dwa kilometry za Gorzowem.

Niemożliwe? Tak? Więc zapytajcie dzieciaki z Gorzowa, które go odwiedzają. Każdy maluch powie: to Rudolf. Informację potwierdza też właściciel słynnego mini zoo, w którym mieszka ów słynny zwierz, czyli Wawrzyniec Zieliński. - Nie ma co kryć. Mamy renifera i faktycznie ma tak na imię. Same dzieci go tak nazwały, a dzieci zawsze mają rację - śmieje się przedsiębiorca.
Rudolf jest pogodny, nieco zawadiacki, bywa ciut szalony i zbyt odważny. Ale wszyscy goście zoo go uwielbiają. - To oryginalne zwierzę, znane na całym świecie, nic dziwnego, że przyciąga zwłaszcza dzieci - dodaje W. Zieliński.

Skąd renifer pod Gorzowem? No dobrze, dobrze, przyznajemy - tak naprawdę nie jest to członek mikołajowego zaprzęgu (ale mógłby być!). Urodził się tu, na miejscu, ale jego rodzice byli z Niemiec. Dołączył do wesołej kwicząco-kwacząco-becząco-rżącej gromady, którą stworzył pan Zieliński ku uciesze ludzi i… swojej. - Wychowałem się wśród zwierząt. Mama była lekarzem weterynarii. Dorastałem mając obok psy, konie. Biznes to czasami stresująca sprawa, a zwierzęta mnie relaksują. Ich karmienie, pielęgnowanie, uspokaja mnie i daje radość. Stąd pomysł na zwierzyniec - wyjaśnia W. Zieliński
Ale wróćmy do renifera. Kiedyś miał jeszcze dwie towarzyszki, jednak zmarły. Okazuje się, że pożegnały się z tym światem głównie przez… odwiedzających. - Zostały nakarmione resztkami bułek, starą kapustą i zdechły. Nie udało się ich uratować - wzdycha W. Zieliński.

Dlatego na Rudolfa się chucha dmucha. Po pierwsze, nie wolno go dokarmiać. Po drugie, jada naprawdę wyborne żarcie. Sprowadzane - uwaga - prosto z Finlandii. To granulowany chrobotek - pyszny porost, który renifery wprost uwielbiają.
Ale i tak trzeba na Rudolfa uważać. Bo Polska, a podgorzowski Wawrów w Polsce przecież jak by nie było leży, to nie są dla niego naturalne warunki bytowania. Zwierzęta te lubią glebę zasadową, a u nas jest bardziej kwaśna. To z kolei sprawia, że łatwiej jeleniowaty łapie wszelkie choroby, z których sporym zagrożeniem są dla niego m.in. nicienie. To przypominające glisty niewielkie pasożyty, które też pomogły wyprawić jego dwie towarzyszki na tamten świat…

Rudolf nie wydaje się jednak samotny. I na pewno nie może narzekać na brak sympatii. - To najpiękniejszy renifer na świecie - mówi mi siedmioletnia Gosia, którą spotykam w Wawrowie, gdy z rodzicami zwiedza zwierzyniec (dla wielu rodzin to weekendowy zwyczaj).
- A jakieś inne widziałaś? - pytam wielbicielkę Rudolfa.
- Oczywiście! W bajkach! I nasz jest najładniejszy - odpowiada dziewczynka.
Ile jest w Polsce reniferów? Nie wiadomo. Nikt nie prowadzi takich rejestrów. Ile w Lubuskiem? Też trudno ustalić. W internecie "wyskakuje" nasz, gorzowski. Są nawet zdjęcia sprzed kilku lat z jego narodzin.

Ale na terenie arktycznej tundry i lasotundry w Eurazji i Ameryce Północnej tych ssaków z rodziny jeleniowatych (za Wikipedią) nie brakuje. Długość ciała samicy (subtelnie nazywaną łanią) wynosi około 162-205 cm, a masa ciała od 60 do 170 kg. Natomiast samiec (zwany groźnie bykiem) waży od 100 do 318 kg. Długość jego ciała wynosi od 180 do 214 cm. A nasz Rudolf też mały nie jest…
Co jeszcze warto wiedzieć o pomocniku świętego Mikołaja? "Wysokość w barkach obu płci dochodzi do 130 cm. Ma gęste owłosienie, z długą grzywą na szyi. Wyjątkowo gęsta sierść chroni przed mrozem. Pysk również jest owłosiony, co zapewnia ochronę przed zimnem podczas żerowania w śniegu. Latem futro reniferów przybiera kolor szarobrązowy, zimą białawy. Nogi kończą się mocnymi, szeroko rozstawionymi racicami, ułatwiającymi poruszanie się po śniegu i bagnistym terenie" - czytamy w notce internetowej encyklopedii.
Ale… to trzeba zobaczyć na własne oczy. Te reniferowe raciczki są naprawdę urocze.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska