Śmieci na swoje miejsce

Bogdan Zieliński z szeregowca w popegeerowskim budynku przy Poznańskiej w Drezdenku od lat płaci gminie regularnie za wywóz śmieci z dwóch plastikowych pojemników. W każdy poniedziałek pojemniki te wystawia na ulicę przed dom, a służby Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej je od razu opróżniają. - Nie wyobrażam sobie, że ktoś może nie płacić za wywóz odpadów. Przecież w każdym domu one powstają, chociażby plastikowe opakowania po napojach - mówi mężczyzna.

Koniec z oszczędzaniem

Inaczej myślą jednak niestety setki mieszkańców gminy. Oszczędzają kilkanaście zł miesięcznie, a domowe śmieci podrzucają do pojemników sąsiadów albo wywożą do lasów i na pola. - Robią tak z myślą, że nadal będzie się udawać. Ale to się skończyło! - zapewnia burmistrz Roman Cholewiński.

W końcu sierpnia na wniosek burmistrza radni uchwalili górne stawki opłat za odbieranie odpadów komunalnych i opróżnianie szamb od właścicieli nieruchomości, którzy nie zawarli umów. To ma być bat na opornych.

Sąsiad nie wywiezie

W gminie - prócz Drezdenka - jest 27 sołectw. W referacie gospodarki komunalnej magistratu zaczęli przeglądać wieś po wsi ewidencję umów na wywóz śmieci. ,,Przerobili'' już m. in. Bielice, Gościm, Lipno, Marzenin i Niegosław. - Kto nie ma umowy, ten wzywany jest do jej zawarcia. Jeśli nie podpisze umowy, będzie płacił więcej niż pozostali właściciele posesji. Do opornych wyślemy policję, a jak trzeba będzie, to i komornika - mówi Dorota Nowak, szefowa referatu gospodarki komunalnej w Urzędzie Miejskim.

Informuje ona tzw. bezumownych mieszkańców gminy, z jaką firmą mogą podpisać umowę na wywóz nieczystości. Musi to być firma z koncesją. Nie ma mowy o tym, żeby np. dogadać się z sąsiadem, który wywiezie śmieci ciężarówka albo zawartość szamba prywatnym beczkowozem.