[galeria_glowna]
Wczoraj w południe na woodstockowym polu stał tylko jeden namiot. Przystankowicze pojechali do domu, do pracy ruszyły ekipy sprzątające. Porządki zaczęły się zresztą już w niedzielę. Do akcji ruszyli patrolowcy, czyli ludzie z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którzy odpowiadali za bezpieczeństwo imprezy. Śmieci zbierali na koncertowej części pola. Za darmo.
Co innego przystankowicze. Każdy, kto dostarczył worek śmieci do zakładu komunalnego, dostawał złotówkę. Do niedzieli woodstockowicze podrzucili 1 tys. worków, w niedzielę... jeszcze 2 tys. - To mniej niż w zeszłym roku, bo wtedy przyniesiono nam 5 tys. worków - informuje Olgierd Kłaptocz, szef zakładu komunalnego w Kostrzynie.
Od wczoraj teren sprzątają również pracownicy interwencyjni. - Na dokładne posprzątanie, także lasu, mają dwa tygodnie - mówi Przemysław Jocz, rzecznik kostrzyńskiego urzędu. Do tej pory do zakładu trafiło 600 m sześc. śmieci, czyli góra na 10 m szeroka i długa oraz na 6 m wysoka.
Przystanek Woodstock oceniła policja. - Był bardzo bezpieczny - twierdzi Agata Sałatka, rzeczniczka lubuskiej policji. Odnotowano 63 drobne kradzieże: portfeli, komórek, dokumentów. - Część z nich się odnajduje, na końcowy bilans trzeba więc poczekać - dodaje rzeczniczka. Policja przyłapała sześć osób z narkotykami. Mieli przy sobie niewielkie ilości, raczej na własny użytek.
Wszystko o Przystanku Woodstock - zdjęcia, filmy, mp3 www.gazetalubuska.pl/woodstock
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?