Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć na 4. piętrze. Co się stało na gorzowskim osiedlu Górczyn? [ZDJĘCIA]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Mieszkańcy budynku mówili nam w sobotę: - To było spokojne miejsce!
Mieszkańcy budynku mówili nam w sobotę: - To było spokojne miejsce! Tomasz Rusek
Sobota. Chwila przed 13.00. Z mieszkania na czwartym piętrze wychodzi czworo ludzi. U jednego, przy pasie, widać broń. To tutaj w piątek wieczorem znaleziono zwłoki młodego mężczyzny.

Wychodzący z mieszkania zalepiają drzwi wejściowe taśmami z napisem „Komenda Miejska Policji”, potem wsiadają do granatowego busa zaparkowanego przed blokiem przy ul. Walczaka 56 i odjeżdżają. A mieszkańcy zostają z pytaniami.

Zwykły człowiek

Blok przy Walczaka 56 – niewielki „klocek”. Pięć poziomów, cztery piętra. Windy brak. Kiedyś był to hotel robotniczy. Na dole pralnia. Obok niewielki plac zabaw, przedszkole, nieco dalej Biedronka. Na klatce ogłoszenie o zbiórce dla chorego chłopca i prośba od spółdzielni, by nie wyrzucać niedopałków przez okno. Poniżej skrzyneczka na stary chleb. Klatka pomalowana na żółto, poręcze schodów zielone. Ładne, zadbane wnętrze. Na niektórych piętrach widać rowery, dziecięce wózki.
Co się stało w mieszkaniu na czwartym piętrze?

Na dziś oficjalnie wiadomo niewiele: w piątek znaleziono ciało młodego mężczyzny. – Mieszkał tu niedługo. Wynajmował. Nie znałem go. Ledwie poznawałem twarz – mówi mi chłopak wchodzący do klatki, na oko 19-latek.

Pani około 50.: - Ten zmarły był tak po 30. Plotka mówi, że go zabili. Ale dziwne, bo nie przypominam sobie żadnych krzyków, hałasów. Ale teraz tak trochę strach samej chodzić - dodaje kobieta. Starszy pan schodzący po schodach: -To był zwykły człowiek. Lubił się napić, ale kto nie lubi? Dzień dobry odpowiadał zawsze.

Nikt nie chce dać nazwiska. Wiadomo: morderstwo, policja, problemy…
Dlatego też mieszkańcy bloku niechętnie rozmawiają z reporterem. Na pewno niektórych czeka jeszcze rozmowa z policją (część ponoć już z mundurowymi rozmawiała).

Czekają na sekcje

Policja pracowała w mieszkaniu na czwartym piętrze do późna w piątek i od rana w sobotę. Prace ekipa skończyła przed 13.00. I wyszła, plombując mieszkanie. Przyczyna śmierci mężczyzny na dziś nie jest znana. W związku z tym – jak zawsze w podobnych sprawach – śledczy nie wykluczają żadnego przebiegu zdarzeń, w tym zabójstwa. – Choć mogło być i tak, że popili, pobili się, a gospodarz udusił się wymiocinami czy upadł i zmarł – mówi nam jeden z gorzowskich policjantów.

Ostateczną odpowiedź na pytanie: jak zginął człowiek z 4. piętra może dać sekcja zwłok. Zostanie przeprowadzona po długim weekendzie.

Jeśli doszło do zabójstwa, sprawcy grozi nawet dożywocie. Jeśli było to nieumyślne spowodowanie śmierci, sprawca może iść do więzienia na pięć lat. Pobicie ze skutkiem śmiertelnym jest zagrożone wyrokiem do 10 lat więzienia.

O tej sprawie dowiedzieliśmy się w piątek późnym wieczorem. Co wówczas było wiadomo? Czytaj: Ciało młodego mężczyzny znaleziono w Gorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska