- Szczególnie rano i wieczorem nie możemy otworzyć okien - narzekają ludzie. - Od lat walczymy z oczyszczalnią. Były spotkania, były władze miasta i gminy. Wysłuchali naszych żali, ale nic się nie zmieniło. Wiemy, że oczyszczalnia musi funkcjonować, ale my też chcemy żyć normalnie. Przecież wybudowaliśmy tu domy, dokąd mamy się przeprowadzić?
- Przeniosłam się tutaj z miasta, bo chciałam mieć czyste powietrze i spokój - mówi Elżbieta Moczarska. - A jest znacznie gorzej, bo mój dom stoi blisko oczyszczalni. Czasami smród jest nieznośny. Nie otwieram wtedy okna. Pranie, które wieszam na podwórku, nasiąka tymi zapachami i potem śmierdzi. Nie wiem jak tu żyć, nie wiem, kto nam pomoże?
Więcej przeczytasz w środę (15 maja) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z Żar i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?