Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutek, smuteczek...

Andrzej Flügel 0 68 324 88 06 [email protected]
Moim zdaniem

No to mamy prawdziwą zimę. Piłkarze już prawie zeszli z boisk, bo został tylko mecz Lecha z Feyenoordem w Rotterdamie. Oby to ostatnie spotkanie było dla nas szczęśliwe. W lidze Lech jest rywalem Legii i wiosną wcale mnie nie zmartwi słabsza forma poznaniaków, ale na arenie międzynarodowej kciuki za nimi mam cały czas zaciśnięte. Wierzę, że się uda.

W poprzednim felietonie pisałem, jak przed kilkunastu laty Stilon, którego trenerem był Mieczysław Broniszewski, ,,puścił" mecz w Oławie z Moto Jelczem. Wspominałem, jak to obecny trener GKP pomstował na tych, którzy zrobili mu ten numer, ale w miarę upływu czasu jego chęć do karania słabła. Zadzwonił do mnie Liwiusz Sieradzki, ówczesny kierownik Stilonu, wielki znawca futbolu (gorzowskiego w szczególności). Przypomniał, że trener Broniszewski zażądał zawieszenia aż sześciu zawodników. Ponieważ klub grał wtedy półfinał Pucharu Polski z Miedzią w Legnicy, zarząd odsunął tylko trzech. Stilon przegrał 0:3, u siebie nie odrobił strat i do finału awansowała Miedź. Zresztą, co było sensacją, zdobyła puchar. Reszta, jak przyznał mój rozmówca, się zgadzała. Piszę o tym, żeby być w zgodzie z prawdą. Inna sprawa, że oprócz owego odsunięcia od jednego meczu tym, którzy położyli się na boisku w Oławie, włos nie spadł z głowy...

Jest mi bardzo, bardzo smutno. We wtorek byłem na pogrzebie Hani, małej dziewczynki, która chorowała na białaczkę. Pamiętacie? Pisałem o niej wiele razy, włączyłem się w akcję oddania procenta z podatku na jej leczenie i mam nadzieję, że namówiłem na to choć kilka osób. Śledziłem cały czas jej walkę o zdrowie. Była wielka nadzieja, szczególnie po przeszczepie szpiku kostnego. Niestety, niestety. Mała Hania nie żyje. To niesprawiedliwe! Łączę się w wielkim bólu z jej rodzicami. A wszystkim tym, którzy przeczytali o walce tej małej dziewuszki w tym miejscu i starali się pomóc w jakikolwiek sposób, choćby tylko trzymaniem kciuków żeby się udało, serdecznie dziękuję. A tak na marginesie. Przeglądałem systematycznie stronę internetową Hani, gdzie śledziłem meldunki o jej zdrowiu. Jestem zbudowany tym, ilu ludzi przekazywało tam słowa otuchy, ilu pomogło i jak wspaniale, internauci mogą dzielić się dobrym słowo. Wszyscy kibicowaliśmy Hani, a do akcji włączyli się ludzie niemal z całej Polski. Jak się okazuje jako zbiorowość nie jesteśmy wcale tacy źli...

We wtorek minęła już 28 rocznica śmierci idola mojego pokolenia Johna Lennona. Aż się nie chce wierzyć, że to już tyle lat. Gdyby żył, miałby ich 68. Ciekaw jestem, jakby wyglądał? Do dziś pamiętam dokładnie moment, kiedy usłyszałem o śmierci Johna. I pewnie nigdy nie zapomnę. A ,,Imagine" słyszę bez przerwy. Ta melodia idzie ze mną przez całe życie...

Zadzwonił do mnie Czytelnik który prosił, żebym dokładnie napisał kiedy usłyszałem w radio "Last Christmas" Georga Michaela, a w sumie - jak słusznie zauważyli Czytelnicy - zespołu Wham. Otóż stało się to w czwartek 4 grudnia, o godzinie 10.37. I bombardowanie trwa nieprzerwanie do dziś. Ratunku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska