Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutny koniec wielkiej przyjaźni seniorki i jej psa. Jantar trafił do hoteliku. Bez comiesięcznych wpłat nie będzie mógł tam mieszkać

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Pani Stasia i jej wierny towarzysz. Jantar potrzebuje domu.
Pani Stasia i jej wierny towarzysz. Jantar potrzebuje domu. Renata Zdanowicz
Pani Stasia z Toporowa zmarła. Jej wierny towarzysz został sam. Kiedy opiekun odchodzi, zwierzę nie rozumie, co się stało. Po śmierci pani Stasi, Jantar potrzebuje naszej pomocy. Pięcioletni towarzysz bohaterki naszego artykułu sprzed trzech lat został umieszczony w hoteliku. Potrzebne będą comiesięczne wpłaty. Albo nowy dom. Kto może pomóc?

Smutny koniec wielkiej przyjaźni seniorki i jej psa Jantara

Panią Stanisławę poznaliśmy w grudniu 2016 roku. A to za sprawą wolontariuszek, które pomagały seniorce. Miła i sympatyczna kobieta bez chwili zastanowienia przyjęła całą naszą gromadkę do swojego niewielkiego domku. Nie było w nim wiele miejsca: niewielki pokoik, malutka kuchnia i mały ganek. Nie było praktycznie żadnych sprzętów. Przede wszystkim, pani Stasia funkcjonowała bez toalety, łazienki.

- Z rozmowy wiemy, że pieniędzy nie ma zbyt wiele. Większość wydaje na lekarstwa, prąd, opał, opłaty za mieszkanie. Żyje bardzo skromnie, je bardzo skromnie - mówiła pani Karolina, opiekunka wolontariuszek.

PRZECZYTAJ TAKŻE:Poznajcie panią Stasię i jej szlachetne anioły

Wiernym towarzyszem seniorki był pies Jantar.

- Mówili, że będzie mały, a wyrósł taki duży - mówiła z uśmiechem pani Stasia, głaszcząc swojego pupila.

Niestety, w ubiegłym tygodniu pani Stasia odeszła na zawsze. Jej wierny towarzysz został sam. Co w takiej sytuacji może czekać psa? Psa, wychowanego w domu, śpiącego u nóg swojej opiekunki?

Jantar jest sparaliżowany strachem. Leży na lasce pani, którą przynosił jej, kiedy chciał wyjść.

- Nie potrafię i nie chcę wyobrazić sobie tego wiernego przyjaciela w schronisku - mówi pani Lidia i natychmiast podejmuje starania o znalezienie domu dla psa.

Ale o dom, choćby tymczasowy dla dużego psa jest trudno. Jego wiek szacowany jest na jakieś pięć lat. Jeszcze w niedzielę pani Lidia dowozi Jantara do hoteliku w innej podświebodzińskiej wsi.- Może nie domowy, ale ciepły, podgrzewany, żeby mógł spokojnie przejść przez traumę rozłąki - mówi o nowym lokum Jantara.

Koszt pobytu w hoteliku to 15 zł za dobę. Konieczna jest pomoc. Kto zechce wesprzeć utrzymanie Jantara może kontaktować się z naszą redakcją tel. 607 316 678.

AKTUALIZACJA:Kliknij w zbiórkę dla Jantara na zrzutka.pl

POLECAMY: Wolontariuszki opiekowały się Panią Stasią (filmik z 2016 r.)

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.[/b]
Zajrzyj też na Facebooka tygodnika Dzień za Dniem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska