Sobieski przegrał w derbach z Orłem Międzyrzecz [ZDJĘCIA,WIDEO]

Michał Majewski, Piotr Sajdak (k), Paweł Skibicki,Adrian Milczarek, Alan Goltz, Patryk Bogadanowicz, Kamil Kulczycki(l), Adrian Bocianowski, Mateusz Ruciński, Tomasz Kubera, Przemysław Kępski, Tobiasz Szczepaniak (l). Trener Artur Chaberski.
Piotr Haładus (k), Patryk Greś, Miłosz Olejczak, Bartosz Kowalczyk, Mariusz Szulikowski, Damian Misterski, Marcin Wanat(l), Michał Podolski, Tomasz Chwirot, Paweł Jakubowski, Alan Szarleta, Łukasz Durbajło, Trener Marcin Karbowiak.
Mecz na szczycie rozgrywek 2.ligi siatkarskiej mężczyzn okazał się bardzo zaciętym pojedynkiem. Orzeł do Iłowy, bo tam teraz rozgrywają swoje mecze „Pancerniacy”, przyjechał w roli faworyta. Podopieczni Marcina Karbowiaka przewodzą w tabeli i nie zamierzali przegrać tego spotkania. Pierwszy set to zacięty pojedynek na zagrywki, z którego zwycięsko wyszli goście, odrzucając od siatki gospodarzy. Atomowe serwisy naprawdę robiły wrażenie. Choć Sobieski starał się dotrzymać kroku międzyrzeczanom, to niestety nie był w stanie utrzymać przyjęcia, by skutecznie atakować. Nie pomogła im na pewno także kontuzja ich kapitana Piotra Sajdaka, który przy stanie 19:15 dla przyjezdnych, paskudnie skręcił staw skokowy i został odwieziony do szpitala. Wejście w jego miejsce Przemka Kępskiego na moment poderwało zespół, ale zepsute zagrywki dopełniły czary goryczy i Orzeł wygrał pierwsze starcie do 21. W Drugim secie nastąpiło „przebudzenie mocy” w szeregach Sobieskiego. W końcu zawodnicy zaczęli dobrze przyjmować i rozgrywający Michał Majewski mógł uruchomić środkowego Pawła Skibickiego, który kończył wszystkie ataki. Gospodarze wygrali drugą odsłonę do 18 dając kibicom nadzieję na walką do końca. Trzeci set przebiegał jednak pod dyktando przyjezdnych, którzy wyciągnęli wnioski z przegranego seta i kapitan Orła Piotr Haładus dosłownie rozmontował swoimi zagrywkami przyjęcie Sobieskiego. Nie pomogły ostre słowa trenera Chaberskiego, ani zmiany rozgrywającego, po prostu Orzeł dominował na boisku i nie było na to żadnego lekarstwa. Czwarta odsłona tego zaciętego pojedynku, dalej przebiegała pod dyktando gości. Dobre przyjęcie i wspaniała gra w obronie libero Marcina Wanata, który został zawodnikiem meczu, spowodowała kilkupunktowa przewagę Orła. W końcówce seta gospodarze jeszcze poderwali się do walki zbliżając się do gości na jeden punkt, jednak zachowali oni zimną krew wygrywając ostatecznie do 23 i cały mecz 3:1. – Ja w tym sezonie nie mam prawa wątpić w swój zespół, bo my wszystko wygrywamy, Nawet jak nie idzie chłopakom to w połowie seta mobilizują się i w końcu wygrywają-powiedział Marcin Karbowiak trener Orła. Artur Chaberski nie był w najlepszym humorze po meczu.- Nie mam pretensji do zawodników. Trenujemy 2-3 razy w tygodniu. Brak hali i rozgrywanie spotkań w Iłowej nie służy zespołowi. Chłopaki dali z siebie wszystko, a brak kapitana także na nich wpłynął-stwierdził.