Sól wypadowa trafiła do wielu lubuskich piekarni i cukierni

Przypomnijmy, tzw. "afera solna" wybuchła przed rokiem. Na jej trop wpadli dziennikarze telewizji TVN i fundacji Pro-Test. Okazało się, że niektóre polskie firmy na ogromną skalę zamieniają sól wypadową, wykorzystywaną m.in. do posypywania dróg, w sól spożywczą. Ta dostawała wszystkie konieczne atesty, trafiała do dużych hurtowni, z nich do mniejszych, a na końcu do przedsiębiorstw.

- Nie mieliśmy zielonego pojęcia, że to sól wypadowa. Kupowaliśmy ją od dostawców jako spożywczą i nikt nie działał w złej wierze. Sól miała wszystkie potrzebne atesty, byliśmy na samym końcu tego łańcucha i też jesteśmy poszkodowani - mówi jeden z przedsiębiorców z Gorzowa. Nazwa jego firmy też znalazła się na wykazie, rozesłanym dziś do mediów przez fundację Pro-Test.

Fundacja otrzymała listę z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Jest na niej 646 firm z całego kraju. - Ale to tylko połowa przedsiębiorstw. Drugą połowę ma Główny Inspektor Weterynarii i do dzisiaj jej nie upublicznił. Chodzi o firmy, które wytwarzały wyroby mięsne - mówi Piotr Koluch z fundacji Pro-Test. Dlaczego GIS ociągał się rok z przekazaniem listy, a GIW nie zrobił tego do tej pory? - Chcą chronić producentów, to często małe firmy. Ale dlaczego nikt nie myśli o konsumencie? Przecież to jego powinno się chronić - uważa Koluch.

- W Polsce dzieje się coś bardzo złego. Co kilka miesięcy mamy nową aferę w branży spożywczej. W innych krajach Unii Europejskiej takie zjawisko nie jest spotykane, albo jest tylko incydentalnie. Ostatni głośny przypadek do głośna sprawa skażonego alkoholu w Czechach - mówi P. Koluch.

Czy sól wypadowa jest szkodliwa? Eksperci twierdzą, że aby się nią zatruć, trzeba zjeść jej kilka łyżek. Wywołać może problemy żołądkowe, biegunkę lub nudności. Zdaniem ekspertów taka sól w żadnym wypadku nie powinna być dodawana do produktów spożywanych przez ludzi.

Lista firm, które wykorzystywały przy produkcji sól wypadową.

Oferty pracy z Twojego regionu