Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sołtys wszystko załatwi

henryka Bednarska
Plac zabaw z huśtawkami sołtys z Przysieki Małgorzata Bawer też wychodziła
Plac zabaw z huśtawkami sołtys z Przysieki Małgorzata Bawer też wychodziła fot. Henryka Bednarska
- Muszę być jak ksiądz, policjant i sołtys w jednym - mówi Małgorzata Bawer, sołtys z Przesieki w gminie Zwierzyn.

Patrząc od strony Górek Noteckich, sołtys Bawer mieszka na początku wsi. Na wprost jej domu plac zabaw z huśtawkami. - Wychodzony - twierdzi. Jak wszystko, bo żeby coś załatwić, nieraz trzeba po sześć razy wejść do danej instytucji. Plac i oddalone wiaty nad jeziorem Żwirka pokazuje z dumą.

Pracują wszyscy

- Nie ma co na nią narzekać - mówi Paweł Soszyński. Twierdzi, że dzięki sołtysowej jego brat dostał robotę interwencyjną. - Wszystkim pomaga. Dzieciakom robi imprezy, wyremontowała świetlicę. Jak będą wybory, znów na nią zagłosuję - deklaruje. Ale Małgorzta Bawer nie wie, czy wystartuje. - Sołtys musi być młody, mieć dużo czasu. A ja pracuję, mam dom, dzieci - tłumaczy. Jej mama Petronela Walkowska zauważa, że zawsze tak mówi. - A jak wraca z zebrania, znów jest sołtysem. I tak już dziewięć lat - uśmiecha się kobieta.
Sołtys Bawer podkreśla, że wszystko, co udało się zrobić we wsi, to też zasługa radnego i władz gminy. Bez nich nic nie wyszłoby np. z oświetlenia. A wiaty nad jeziorem są dla młodzieży, żeby się mieli gdzie wyszumieć. - Ale też o nie dbają. Jak ktoś niszczy, przybiegają, to wsiadam na rower i jadę - opowiada. Mówi, że młodzi są super, mają fajne pomysły. Kiedyś chcieli pieniądze na kiełbasę na ognisko. Z tych, jakie dostaje wieś z gminy (500 zł na rok, dwa złote na mieszkańca), ciężko było wydać. Poszła więc po prośbie do wójta. I dostała. Ale żeby młodzi nie myśleli, że mają za darmo, zorganizowała akcję sprzątania wsi. Zniknął każdy śmieć.

Dobudówkę też zrobi

Maria Głodna zauważa, że sołtysowa organizuje mnóstwo imprez. - Choinkę dla dzieci, mikołajki, dzień babci i dziadka. Szuka też sponsorów - podkreśla. Zabawy są w świetlicy, oczka w głowie sołtysowej. Powstała z prawdziwej ruiny. - Dzieci mogą odrabiać lekcje, w piątek mają zajęcia plastyczne. Ksiądz tam jajka święci - wylicza sołtysowa. Chce rozbudować świetlicę o pomieszczenie na toaletę, żeby ,,dzieciaczki nie musiały biegać do domu’’. Dobudówka to plan na tę kadencję. Ale nie wszystko udaje się zrobić. Już trzy lata sołtys Bawer stara się o internet. - Nie stać mnie na opłacenie abonamentu, z gminy nie dostanę pieniędzy - mówi.
Narzeka, że nieraz jest zmęczona załatwianiem wszystkiego. Jednak po chwili zauważa: - Ale ja lubię te rozmowy z ludźmi i to latanie. No i coś w życiu trzeba robić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska