Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sondaże "Gazety Lubuskiej" GL trafnie wskazały zwycięzców i to, że nie będzie drugiej tury w Gorzowie, Nowej Soli i Zielonej Górze

Zbigniew Borek
Przedwyborcze sondaże "Gazety Lubuskiej" odniosły sukces. Zobacz szczegółowe wyniki na kolejnych slajdach.
Przedwyborcze sondaże "Gazety Lubuskiej" odniosły sukces. Zobacz szczegółowe wyniki na kolejnych slajdach. Polska Press
Nie było drugiej tury w miastach prezydenckich. Jacek Wójcicki wygrał w Gorzowie, Wadim Tyszkiewicz w Nowej Soli, a Janusz Kubicki w Zielonej Górze. Dziś wiedzą o tym wszyscy. Sondaże GL wskazywały na to tydzień przed wyborami, miesiąc przed wyborami, a nawet - uwaga! - pięć miesięcy przed wyborami.

Nie od dziś wiadomo, że sondaże są tylko... sondażami. Podkreślają to socjolodzy, politolodzy i wszyscy obserwatorzy sceny politycznej (i nie tylko). Podkreślaliśmy to też przy każdej okazji i my w „Gazecie Lubuskiej”. Jednym tchem jednak dodawaliśmy, że nasz sondaż to nie jest sonda uliczna czy internetowa, tylko profesjonalnie (zgodnie z regułami tej sztuki) przeprowadzone badanie opinii publicznej (szczegóły niżej). Pomimo to wynik naszych sondaży - jak każdego innego - może się różnić od rzeczywistych wyników wyborczych. Z różnych powodów. Część respondentów w chwili badania jeszcze nie wie, na kogo głosować (ich opinie w naszych sondażach pomijamy, ale ostatecznie przecież i ci ludzie idą do wyborów). Częśc wyborców po prostu zmienia zdanie: co innego mówi ankieterowi, co innego robi przy urnie. To dlatego sondaż pozostaje sondażem. - Jedyny prawdziwy sondaż odbywa się przy urnie - mawiają (słusznie!) i politycy, i eksperci. Ci pierwsi powtarzają to chętniej, gdy w sondażu wypadają blado. Nie wszyscy jednak mają tyle klasy, by na takim stwierdzeniu poprzestać.

Kandydat Surowiec prycha na wyniki
Gdy w naszym wrześniowym sondażu Robert Surowiec, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Gorzowa, dostał 7,7 proc. i zajął czwarte miejsce (wszystkie wyniki w tabelce powyżej), wynik dosłownie wykpił i... wyprychał. Sugerował wręcz, że sondaż „był kupiony”! Gdy w październikowym sondażu miał 10,4 proc. i drugie miejsce, to miejsce już mu się spodobało, jednak wynik nadal nie. A w wyborach dostał... 8,48 proc.

Sondaże i ostateczne wyniki w miastach prezydenckich

Pedersen poskromi nerwy?

Podobny problem miał z naszymi sondażami kandydat Koalicji w Zielonej Górze - Sławomir Kotylak. - Każdy sondaż jest tak miarodajny, jak rzetelnie jest przeprowadzony. (...) Wystarczy spojrzeć do tabel statystycznych, zobaczyć, jaki jest błąd statystyczny dla próby 200-głosowej na populacji 140-tysięcznej. Mogłoby się okazać, że Kotylak jest nagle pierwszy, a pierwszy jest ostatni - tak skomentował w Radiu Zielona Góra nasz pierwszy sondaż. Wynikało z niego, że pierwszy jest Janusz Kubicki - 50,5 proc., a ostatni Kotylak - 6,4 proc. Trzy tygodnie później Kubicki wygrał wybory w pierwszej turze, a Kotylak pozostał ostatni - 5,61 proc.

O stosunek do sondaży GL zapytaliśmy wczoraj senatora Waldemara Sługockiego, lidera PO w regionie. Przyznał, że był sceptyczny, co do metody i próby badawczej. - I częściowo przecież się pomyliliście, bo Robert Surowiec w waszym drugim sondażu był drugi, a w wyborach zajął czwarte miejsce - mówił senator. To prawda, ale w sondażu GL w Gorzowie trzy osoby od drugiego do czwartego miejsca - w tym Surowiec - „zmieściły się” w przedziale poniżej 1,5 proc.! Trudno tu mówić nawet o wyraźnym błędzie statystycznym.

Drugiej tury ani widu, ani słychu. To też przewidziały nasze sondaże
Sondaże oddają też chwilowe wahania preferencji wyborców. Sebastian Pieńkowski najpierw miał 16,9 proc., a tuż przed wyborami 9 proc. Też nie dowierzał. Bo sondaże nie zawsze oddają rzeczywistość. Zapewniał, że wejdzie do drugiej tury, a głosów będzie miał dużo więcej. Bo przecież PiS w kraju - w sondażach, które ponoć nie zawsze oddają rzeczywistość - ma po 40 proc. W wyborach dostał 15,23 proc.

---> (KLIKNIJ NA TABELĘ ABY POWIĘKSZYĆ)

Także Marta Bejnar - Bejnarowicz nie chciała wierzyć sondażowy wynik GL. - Zaczynam poważnie wątpić we wszelkie prognozy - dodała. Tłumaczyła, że nie rozumie, dlaczego na przestrzeni kilku tygodni Jacek Wójcicki w jednej (dla Radia Zachód) miał 37 proc., a w innej (ostatnio dla GL) już 70. Jej nasze badanie tuż przed wyborami dało 10 proc. W rzeczywistości zdobyła... 10,15 proc.

W ostatni sondaż dotyczący wyborów na prezydenta Gorzowa nie mógł uwierzyć Jakub Derech-Krzycki (były poseł lewicy startował do rady miasta w Gorzowie z listy Koalicji Obywatelskiej). - 70 proc. na Wójcickiego?!? Skąd to wzięliście?! – wypalił do dziennikarza GL, gdy tylko zobaczył, że ten przyszedł na wieczór wyborczy sztabu Koalicji Obywatelskiej.

Jacek Wójcicki cieszył się, gdy przed wyborami nasze badanie dało mu 70,6 proc. - Ile? Nie wierzę! - odpowiedział zaskoczony. Widać było, że się cieszy, ale nie do końca wierzy, że to może być… realne. Potem dodał, że każdy wynik powyżej 50 proc. będzie sukcesem, bo chciałby mieć mocny mandat i wygrać w pierwszej turze. Ostatecznie i oficjalnie Wójcicki zdobył 65, 21 proc. Jego wynik wyborczy nieco odbiegał od naszych sondaży, ale wskazywały one jasno na tendencje rosnącą. Podobnie jak w przypadku Kubickiego. Wygraną obu prezydentów, a także Wadima Tyszkiewicza w Nowej Soli wskazywał już nasz sondaż w maju. Kubicki miał wtedy równo 50 proc., Wójcicki bardzo blisko wyniku wyborczego, bo 64,9 proc., a Tyszkiewicz aż 86,3 proc. Z tym, że wtedy było sporo kandydatów, którzy ostatecznie nie zostali zarejestrowani, a np. w Nowej Soli jeden kandydat mniej.

Próba jest reprezentatywna
GL realizuje badanie sondażowe w ramach wspólnego projektu Polska Press Grupy. Współpracujemy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia. Badania w woj. lubuskim każdorazowo przeprowadzamy na próbie 200 dorosłych mieszkańców Gorzowa, 200 Zielonej Góry i 100 Nowej Soli. Podkreślmy: to próba reprezentatywna kwotowo. Badanie odbywa się w formule bezpośredniego wywiadu ankieterskiego (nie przez telefon, a na ulicy). Przy szacowaniu poparcia dla kandydatów bierzemy pod uwagę tylko wskazania respondentów deklarujących udział w wyborach.

Wybory samorządowe 2018. Prof. Łukasz Młyńczyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego o wynikach wyborów w Lubuskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska