Wiele osób dba o to, by mieć ubezpieczenie zdrowotne. Sytuacje w życiu bywają jednak różne i czasami może się zdarzyć, że tego ubezpieczenia po prostu się nie ma. Co w takich sytuacjach? Leczyć się, czy się nie leczyć? Wydaje się, że odpowiedź jedyna i słuszna jest tylko jedna: leczyć. Należy jednak pamiętać, że za takie leczenie trzeba będzie zapłacić.
Ile kosztuje szpital, gdy nie ma się ubezpieczenia?
Dopóki ze zdrowiem nic złego się nie dzieje, osoby bez ubezpieczenia... jakoś sobie radzą. Prywatna opieka medyczna jest tak dostępna i powszechna, że bez problemu można dostać się do internisty, czy kardiologa, albo zapłacić sobie za podstawowe badania krwi, czy usg jamy brzusznej. Gdy się nie choruje, wydaje się, że wszystko ma się pod kontrolą - to znaczy wydatki przeznaczane na opiekę medyczną. Sprawa wygląda jednak inaczej wtedy, gdy dochodzi do takich zdarzeń, których nie można ani zaplanować, ani przewidzieć.
Nagłe omdlenie, silny ból brzucha, kłucie w klatce piersiowej, wypadek, złamanie kończyny, wysoka gorączka... W takich sytuacjach nie ma czasu na zastanawianie się, ani kalkulowanie. Chorzy trafiają do szpitala. Ale, gdy ubezpieczenia się nie ma, to za szpital trzeba zapłacić. Ile? To zależy od tego, co się dzieje.
Legendy krążą o tym, że za pobyt w szpitalu bez ubezpieczenia trzeba zapłacić przysłowiowe miliony. Czy to prawda? Przeprowadzenie wielogodzinnej skomplikowanej operacji i długi pobyt na oddziale szpitalnym z pewnością kosztować będzie dużo... Ale czy wtedy, gdy nieubezpieczonego boli brzuch albo złamie ramę, jest sens na siłę trzymać w domu w obawie przed zbyt wysoką fakturą? To już oceńcie sami.
Szpital w Gorzowie do publicznej wiadomości podaje cennik swoich usług. Jest ich naprawdę wiele. W naszym zestawieniu pojawiają się te najbardziej podstawowe i powszechne związane z nagłą wizytą na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i Podstawowej Opiece Zdrowotnej.
PRZECZYTAJ TEŻ:
WIDEO: W pomidorach będzie więcej witaminy D?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?