Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SOS dla zawodówek. Potrzeba kasy by walczyć z konkurencją

Leszek Kalinowski
- W dobrej pracowni łatwiej zrozumieć fizyczne zjawiska - przyznają Mateusz Duchmicz, Dawid Seweryn, Dawid Trypuc z Zespołu Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego
- W dobrej pracowni łatwiej zrozumieć fizyczne zjawiska - przyznają Mateusz Duchmicz, Dawid Seweryn, Dawid Trypuc z Zespołu Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego Paweł Janczaruk
Gimnazjaliści właśnie rozpoczęli egzaminy. I Niemcy wczoraj namawiali do praktyk u nich. A nasi nauczyciele z zawodówek alarmowali: - Brakuje dobrych pracowni. Bez pieniędzy umrzemy

Nie tylko gimnazjaliści się denerwują. Chcą jak najlepiej wypaść na egzaminach, by dostać się do wymarzonych szkół. Czy wybiorą zawodowe i techniczne? Powinni, bo od kilku lat fachowców brakuje na europejskim rynku. Niemcy wszędzie, gdzie mogą, kuszą naszą młodzież: - Przyjeżdżajcie do nas na miesięczne praktyki. Na trzyletnią naukę zawodu. Nauczymy was fachu w najnowocześniejszych pracowniach. Damy stypendia.

- A co my mamy do zaoferowania? - pytali uczestnicy wczorajszej debaty, zorganizowanej w Zespole Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego.
Ministerstwo edukacji przygotowało reformę oświaty. Wejdzie w życie w 2012 roku. Jak mówił Jacek Karbownik, ekspert z Krajowego Ośrodka Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej, ma być bardziej praktycznie. Nie jak to tej pory - uczymy teorii, a potem dwa lub cztery tygodnie praktyki w ciągu czteroletniego cyklu kształcenia. Teraz uczeń ma usmażyć kotleta, a nie wyrecytować przepis na jego przyrządzenie. Jedną z form jest tzw. nauczanie modułowe. Nie będzie podziału na przedmioty. Liczą się bowiem umiejętności.
Młodzież ma się ich nauczyć zwłaszcza w dwóch ostatnich latach nauki.

Tylko gdzie? Brakuje nam pracowni z najnowocześniejszym sprzętem. I nauczycieli - praktyków. Co prawda w Nowej Soli jest Centrum Kształcenia Praktycznego. Ale kiedy nasi uczniowie korzystali z niego przez miesiąc, rachunki przyszły tak duże, że szybko trzeba było się z tego wycofać.
- Nasze pracownie, uruchamianie nowych kierunków jest możliwe tylko dzięki programom unijnym - przyznaje dyrektor ZSiPKZ Leszek Jastrubczak.- W tym roku stworzyliśmy technika cyfrowych procesów technicznych. Koszt - 1,8 mln zł.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" z 13 kwietnia 2011
TAK TO WIDZĘ

A Niemcy zyskają...
Jak zwykle na górze ktoś coś opracował, zgarnął kasę. A doły niech się martwią, jak piękne zapisy wprowadzić w życie. Zgadzam się, że w szkołach powinni pojawić się fachowcy, co to zęby zjedli na maszynach. Tylko jak ich skusić? Nie wyrwą się z firmy, bo stracą. Szkoła kasy nie ma zbyt wiele. Ale co tam ministerstwo się tym przejmuje... Podobnie jak centrami kształcenia. Skąd pieniądze na zakup nowoczesnych urządzeń, potrzebnych do szkolenia materiałów?
Tymczasem sąsiad za Odry nie reformuje co cztery lata oświaty. Po prostu ma pieniądze i spokojnie zaprasza do siebie naszą młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska