- Stąd pochodzili moi rodzice, z okolic Pierzwina. Chciałem zobaczyć Zieloną Górę – tak swój przyjazd do Zielonej Góry, specjalnym winobraniowym pociągiem z Cottbus tłumaczył nam jeden z niemieckich turystów.
Chwilę przed godziną 11.00, w winobraniową sobotę na zielonogórski dworzec wjechał specjalny pociąg, który przywiózł gości zza zachodniej granicy. Przyjazd niemieckich gości na zielonogórskie Winobranie stał się już małą tradycją – goście przyjechali specjalnym środkiem transportu już po raz siódmy. A chętnych na poznanie kultury winiarskiej było sporo.
Spotkani na dworcu Liane, Zuzanna i Burghard z Guben tłumaczyli, że bardzo chcieli zobaczyć zielonogórskie Winobranie:
- Nie ukrywamy, przyjechaliśmy napić się wina i dobrze się bawić – śmiali się turyści Niemiec.
Większość gości, tak jak goście z Guben, przyjechało skuszonych dobrą, winobraniową zabawą. Turyści chcieli też obejrzeć miasto lub zobaczyć rodzinne strony swoich przodków. Ale Suzi i Mario postanowili świętować w naszym mieście swój… ślub. Nowożeńcy, którzy pobrali się dzień wcześniej, przyjechali do Zielonej Góry razem z weselnymi gośćmi. Tutaj zamierzali świętować pierwsze dni w małżeństwie.
Kilkuset winobraniowych gości z Niemiec przyjechało z wielu miejscowości: nie tylko z Cottbus, ale również Peitz-Ost czy Guben. W Zielonej Górze mieli spędzić cały dzień, dla chętnych była również przewidziana wycieczka na winnicę Julia w Zielonej Górze Starym Kisielinie. Specjalny winobraniowy pociąg przyjechał do naszego miasta po raz siódmy.
Zobacz też: WINOBRANIE 2016. SZCZEGÓŁOWY PROGRAM WINOBRANIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?