Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śpieszmy się kochać kolej - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
fot. http://dworzec-kolejowy.blogspot.com/
Czy dziś robi się wszystko co możliwe, by Lubuskie miało lepiej rozwiniętą sieć połączeń. Wiele wskazuje na to, że takiej determinacji zwyczajnie brak.

Jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało, w dużej mierze dzieciństwo spędziliśmy z bratem na torach. Nieopodal naszego rodzinnego domu przebiegała bowiem linia Kolei Szprotawskiej, która po zawieszeniu połączeń była wykorzystywana przez pobliskie zakłady. Tory łączyły fabrykę mebli z browarem i winiarnią. Biegły też dalej w kierunku głównego węzła kolejowego i dworca. Wspaniała to była atrakcja. Kiedy tylko w oddali zobaczyliśmy lampy zbliżającej się lokomotywy, kładliśmy na szynach stare monety i chowaliśmy się w krzakach, czekając na miażdżący efekt. Czasami wskakiwało się na stopień ostatniego wagonu wolno toczącego się pociągu i tak można było przejechać kilkadziesiąt metrów, zanim nie pogonił nas kolejarz. Dziś trasę dawnej kolejki szprotawskiej w jej zielonogórskiej części zamieniono na ścieżkę rowerową, a o dawnej historii przypomina plenerowa ekspozycja, którą z pomocą miasta zbudowali pasjonaci z Mieczysławem Bonisławskim na czele. Pozostał sentyment, który wzmacniają ostatnie informacje o przywracanych kolejowych połączeniach w ramach rządowego programu Kolej Plus.

Z racji nowych obowiązków dużo przebywam na Dolnym Śląsku. W tym tygodniu byłem w Złotoryi na uroczystości podpisania umowy między tamtejszym marszałkiem i kolejową spółką w sprawie przywrócenia połączenia z Legnicą. Po ponad 30 latach wrócą tam pociągi, zyska region i jego mieszkańcy. Sąsiadujący z Lubuskiem Dolny Śląsk bardzo mocno inwestuje w kolej, a ta inwestycja to jedna z wielu, które są realizowane przez samorząd. Nie wiem, czy z rządowego programu udałoby się przywrócić połączenie z Zielonej Góry do Szprotawy. Prawdę mówiąc, nie sądzę, żeby było to możliwe. Podobnie jak z zamienioną na ścieżkę rowerową linią kolejową z Wolsztyna do Nowej Soli i dalej Kożuchowa czy Żagania. Zastanawia mnie tylko, ile w województwie jest jeszcze kolejowych szlaków, które, gdyby nie zostały całkiem zapuszczone, dziś można by rewitalizować. Odrębna sprawa to to, czy dziś robi się wszystko co możliwe, by Lubuskie miało lepiej rozwiniętą sieć połączeń. Wiele wskazuje na to, że takiej determinacji zwyczajnie brak.

Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska