- Utrudnienia potrwają dwa, trzy tygodnie. Musimy w trybie pilnym wyrobić ludziom około 30 kluczy do nieużywanej od lat metalowej blokady, by mieli awaryjny dojazd do domów. Wjazd będą tu mieć tylko zmotoryzowani lokatorzy. I trzeba się przemęczyć - mówił nam wczoraj dyr. Paweł Jakubowski, którego Zakład Gospodarki Mieszkaniowej administruje sporą częścią lokali w tym rejonie.
Do tej pory mieszkańcom i przyjezdnym gorzowianom od lat służył przejazd pod budowlaną plombą (pomiędzy bankiem ING a dawną Filipinką). Bez trudu mieścił osobówkę, śmieciarkę czy karetkę. Był tak naprawdę jedyną drogą dojazdową, bo drugi wjazd, od ul. Starej, został zastawiony metalową blokadą, a układ chodników i trawników uniemożliwiał tam wjazd większym autom.
Jak mieszkańcy próbowali wstrzymać budowę? Czym zakończył się spór? I co z wywozem śmieci, skoro śmieciarka nie ma tutaj jak wjechać? Czytaj we wtorkowym wydaniu ,,GL''
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?