Dawne czyny społeczne nazywają się teraz inicjatywami, ale chodzi to samo - aby samemu zrobić coś potrzebnego. Tyle że w PRL robiło się "dla wspólnego dobra", często z nakazu, a dziś dla siebie i dobrowolnie. Zasada jest taka, że społecznicy załatwiają i opłacają dokumentację projektową, pozwolenia i wykonawcę, a miasto płaci za materiały. I wszyscy na tym korzystają.
Chorągwiana jak klepisko
Dalekie Zakanale, niemal opłotki miasta. To tu jest ulica Chorągwiana, przy której zaczynają wyrastać kolejne domki jednorodzinne. - Pobudowała się już pani Kasia, pan Wojtek, pan Przemek i ja. We czwórkę mamy zamiar budować ulicę z pomocą miasta. Sąsiedzi na razie się nie deklarują, ale może z czasem się przekonają i wtedy wyjdzie taniej. Na razie musimy się zrzucić po 2 - 2,5 tys. zł - mówi Przemysław Bukowski, który szefuje społecznemu komitetowi.
Zadanie jest takie - na 400 m ulicy, która jest dziś wyboistym klepiskiem, ułożyć krawężniki i wysypać tłuczeń, który pewnie na lata będzie musiał zastąpić asfalt. Mają już w ulicy wodociąg i kanalizę sanitarną, a jak uda się zrobić jezdnię, to nie tylko będzie wygodniej, ale i otworzą się szanse na oświetlenie. Tak przynajmniej kalkuluje pan Przemysław.
- Może wtedy sąsiedzi przekonają się, że warto wyłożyć trochę grosza i żyć po ludzku, niż czekać latami na miasto, że zrobi lampy czy chodnik - uważa. Zgadza się z nim sąsiad, starszy pan, który krząta się przy wykańczaniu domku należącego do córki. - Taki komitet społeczny to dobra sprawa, myślę, że córka się dołoży - twierdzi.
Do podziału 300 tys. zł
W minionym roku miasto przeznaczyło z budżetu na czyny społeczne 180 tys. zł, w tym roku ma na to 300 tys. zł. - Chętnych jest dużo więcej, wybraliśmy wnioski najlepiej przygotowane, z deklaracjami wpłaty własnego udziału - tłumaczy Zdzisława Borowicka z miejskiego wydziału inwestycji, która zajmuje się inicjatywami społecznymi.
Społecznicy z ul. Chorągwianej mają dostać na materiały 40 tys. zł. Najwięcej, bo aż 120 tys. zł, dostanie komitet budowy sieci wodociągowej przy ul. Zielnej. - Od dawna o to zabiegają, bo ci ludzie mieszkają o krok od ujęcia wody w Siedlicach, a przy domach mają studnie - wyjaśnia Borowicka.
30 tys. zł dostanie komitet budowy chodnika na nowym osiedlu przy Witosa, 10 tys. - komitet budowy chodnika przy Placu Słonecznym 89, tyle samo społecznicy z budowy ul. Grabowej na Zawarciu. 12 tys. dołoży miasto spółdzielni Metalowiec, która chce zbudować dwa chodniki. - A jak przetargi na materiały okażą się tańsze, niż zakładamy, to 10 tys. zł dostanie komitet, który chce ogrodzić boisko sportowe przy ul. Śniadeckich - zapowiada Borowicka.
Przetargi rozstrzygnięte mają być do końca maja. To oznacza, że latem społecznicy będą mogli wziąć się do łopat.
JAK WYJŚĆ Z INICJATYWĄ
* utworzyć społeczny komitet, wybrać przewodniczącego i powiadomić pisemnie prezydenta, co chce się zrobić; należy też pisemnie zadeklarować własny udział finansowy
* zlecić uprawnionej firmie wykonanie kosztorysu inwestycji oraz dokumentacji projektowo-technicznej
* załatwić w administracji budowlanej wskazanie lokalizacyjne lub pozwolenie na budowę
* znaleźć solidnego i taniego wykonawcę (przy wodociągu odpada)
* uzyskać odbiór robót
* dokumentację z zakończenia robót i faktury dostarczyć do wydziału inwestycji Urzędu Miasta.
Szczegółami i radą służy Zdzisława Borowicka, tel. 0 95 735 57 07.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?