Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółka z naukowcami

(st)
Vitrosilicon SA z Iłowej koło Żagania przy współudziale Instytutu Chemii Nieorganicznej Politechniki Poznańskiej ukończył już teoretyczne badania nad wykorzystaniem glinokrzemianów w produkcji białego pigmentu, który w farbach zastąpi bardzo drogą biel tytanową. Teraz w fabryce budowany jest oddział doświadczalny.

Inwestycja jest współfinansowana przez Komitet Badań Naukowych. Tylko dofinansowanie pierwszego etapu prac, czyli badań teoretycznych, kosztowało ok. 500 tys. zł. Realizacja przemysłowa jest kilkakrotnie droższa i finansowana przez Vitrosilicon.
Prace dotyczą produkcji glinokrzemianów jako pigmentów białych m.in. do farb emulsyjnych, które zastępują bardzo drogą biel tytanową. Teraz budowany jest oddział doświadczalny, na którym będą robione próby wielu produktów z dziedziny chemii krzemianów.
- Zamierzamy skończyć prace w tym roku i jeśli wynik badań będzie pomyślny, wybudować duży wydział produkcyjny na bazie tej technologii mówi prezes Vitrosiliconu SA Roman Kaczmarek. Produkty, nad którymi teraz pracujemy, sprowadza się do Polski z zagranicy.
W Vitrosiliconie zastanawiano się nad wytwarzaniem farb, ale zrezygnowano z tego pomysłu. Firmie groziłaby bowiem utrata niektórych odbiorców, gdyż z partnera handlowego stałaby się konkurentem.

Nauka dla przemysłu

Zdaniem R. Kaczmarka, dzięki takim inwestycjom żyją instytuty badawcze, ale zyskują też pracownicy Vitrosiliconu, którzy uczestniczą w programie. Jeden z naszych pracowników przygotowuje doktorat w tej dziedzinie mówi prezes. Trzeba się cieszyć, że w tak małym miasteczku ludzie mają szansę prowadzenia nowoczesnych badań.
Vitrosilicon od lat współpracuje z placówkami naukowo-badawczymi za całej Polski. Zaczęło się od Instytutu Szkła i Ceramiki w Warszawie i jego filii w Krakowie, ponieważ w iłowskim zakładzie były huty szkła. Badania dotyczyły barwienia szkła metalami ciężkimi, które trzeba stapiać w bardzo wysokich temperaturach.
- Doświadczenia robiliśmy na produkowanych przez nas lampionach. Problem polega na tym, że temperatura w piecu jest o kilkaset stopni wyższa niż szkła, które płynie do maszyn formujących. Trzeba zabarwić to szkło tlenkami metali ciężkich w temperaturze ok. 1.000 st. C, a nie 1.600 stopni, jaka jest w piecu tłumaczy R. Kaczmarek. Badania były współfinansowane przez Komitet Badań Naukowych.
Vitrosilicon współpracował też z Instytutem Odlewnictwa w Gliwicach, a niedawno z Instytutem Chemii Nieorganicznej Politechniki Poznańskiej opracował technologię bezpośredniej syntezy szkła wodnego. Polega to na syntezie chemicznej, a nie jak dotychczas na wytapianiu w piecu najpierw szkliwa.

Marzenia o instytucie

Vitrosilicon należy do polskiej Grupy Kapitałowej CIECH. W jej ramach tworzony jest miniholding chemii nieorganicznej. Niedawno powstał plan stworzenia własnego ośrodka badawczo-rozwojo-wego.
Iłowska spółka nie ma takiego ośrodka. Nasza roczna sprzedaż wynosi około 80 mln zł przy zatrudnieniu około 400 osób, nie stać więc nas na utrzymywanie własnego ośrodka badawczego przyznaje R. Kaczmarek. Jeśli jednak dogadamy się z takimi firmami jak Janikosoda, Soda Mątwy, Fosfory z Gdańska, Alwernia Kraków i Zakłady Chemiczne Rudniki, wtedy łączna sprzedaż to kilka miliardów złotych i utrzymanie placówki naukowo-badawczej jest możliwe.
Realizacja tego planu ograniczyłaby kupowanie obcych technologii i rozszerzyła badania nad chemią nieorganiczną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska