Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o 300 zł

Czesław Wachnik
Józef Sołtysiak przekonuje, że firma Tadeusza Wójtowicza jest mu winna 300 zł.
Józef Sołtysiak przekonuje, że firma Tadeusza Wójtowicza jest mu winna 300 zł. Fot. Bartłomiej Kudowicz
Czytelnik z Zielonej Góry zarzuca firmie ADAT z Raculi pod Zieloną Górą, że sprzedała mu wadliwy silnik, a później, kiedy został on zwrócony, nie oddała wszystkich pieniędzy.

Potrącono za kooperację

Józef Sołtysiak z Zielonej Góry w czerwcu 2008 roku w firmie ADAT w Raculi kupił używany silnik do mercedesa 123. Zapłacił za niego 1500 zł. Kiedy jednak silnik próbował uruchomić, okazało się to niemożliwe.

-Dlatego po czterech dniach odwiozłem motor do sprzedawcy i zażądałem zwrotu pieniędzy - dodaje czytelnik. - Niestety oddano mi tylko 1.200 zł. Pozostałą sumę potrącono za tzw. kooperację. Dlaczego czuję się oszukany- dodaje Sołtysiak.
Zapewnia też, że w silniku nic nie zostało uszkodzone czy wymienione. Został on zwrócony w takim stanie, w jakim został odebrany.

Niech się cieszy, że cokolwiek dostał

Inaczej na sprawę patrzy prezes ADAT-u Tadeusz Wójtowicz. Przy okazji prostuje, że silnik nie sprzedała firma ADAT, ale Auto Eco Serwis.
- A dlaczego kupującemu nie zwrócono całej sumy - pytamy.
- Ten pan powinien być zadowolony, że cokolwiek dostał - wyjaśnia Wójtowicz. Argumentuje on przy okazji, że silnik został oddany nie po czterech dniach, ale około czterech tygodniach. Dodatkowo zniszczona była jego obudowa. Dlatego potrącono 300 zł.

- Tak naprawdę - zapewnia Wójtowicz, to wcześniej motor był sprawny. Kiedy jednak przywiózł go pan Sołtysiak, to faktycznie nadawał się tylko na złom. Gdzie zresztą trafił. Świadkami są pracownicy, a więc jeśli pan Sołtysiak ma pretensje, to powinien złożyć pozew do sądu, a nie szkalować mnie publicznie - przekonuje prezes.

Wydaje się, że tylko sąd może rozstrzygnąć ten spór. Tylko czy warto wojować o 300 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska