Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkałam anioła

Redakcja
Będąc na emeryturze prowadzę spokojny tryb życia. Aż tu nagle, 15 lutego br. mam rozległy zawał serca, po którym nastąpił nagły zanik krążenia.

Po ośmiu dniach pobytu na OIOM-ie, spotykam na wizycie Panią doktor Barbarę Dominik. Po krótkiej rozmowie z Panią doktor dowiedziałam się, że dostałam drugie życie. Był to dzień 22 lutego. Po rutynowych badaniach Pani doktor stwierdziła, że muszę mieć wszczepiony kardiowerter.

Jest 15 kwietnia. Po badaniach i rozmowie z Panią doktor przygotowuję się do zabiegu. 16 kwietnia o godz. 11.00 przychodzi pielęgniarka i idę na zabieg. Jest tam już doktor Dominik. Cały czas podczas zabiegu prowadzimy luźną rozmowę o tym, co mi robią.

Zabieg trwa dwie godziny, a ja jestem spokojna, bo wiem, że lekarz, który wykonuje bardzo skomplikowany zabieg, dba o moje życie. Potem jestem pod narkozą, a po przebudzeniu już wiem, ze moje serce będzie lepiej pracować.
Po wyjściu ze szpitala mam comiesięczne wizyty w lecznicy, które prowadzi Pani doktor Dominik.

W sierpniu następuje przełomowy dzień. Mój aparat, który współpracuje z sercem, odmawia posłuszeństwa. Zachodzi konieczność repozycji elektrody komorowej. I tu znów Pani doktor Barbara Dominik wraz z Panem doktorem Adamem Ciesielskim zmagają się z tym, aby przywrócić mnie do życia. Następuje to po bez mała trzech godzinach. Jestem Im za to bardzo, bardzo wdzięczna.

Chciałam podkreślić, że w szpitalu na Oddziale Kardiologii nie tylko są dobrzy i mili lekarze, ale też bardzo sympatyczne i wesołe pielęgniarki. Będąc tam trzy razy, nigdy nie spotkałam się z odmową w jakiejkolwiek sprawie ze strony pielęgniarek. Kiedy Pani doktor miała dyżur na oddziale, zawsze była uśmiechnięta i miała dużo serca dla pacjentów.

O Pani doktor można by było pisać, pisać i pisać. Tak wiec mogę z całą pewnością podpisać się dwiema rękami i głosować na okrągło, aby przyznano Pani doktor Barbarze Dominik tytuł najlepszego lekarza specjalisty w dziedzinie kardiologii. Jest to ciężki i odpowiedzialny zawód, gdyż to wiąże się z walką o życie osoby chorej na serce.

Z serdecznym poważaniem bardzo wdzięczna pacjentka

ELŻBIETA HODOWANA
Żagań

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska