"Każdy w procesie myśli jednak o sobie. Rafał O. ma zarzut zabójstwa i przed tym zarzutem się broni. Uznaliśmy, że taka linia jest dla niego najbardziej właściwa, każda inna mogłaby go wprowadzić na manowce. Ta opowieść jest tak dziwna, szokująca i nietypowa, że normalny człowiek, który dysponuje jednak bardzo skromny zakresem pojęć, rozumienia tego co mówi, nie dałby sobie rady w tłumaczeniu tego, dlaczego i co powiedział. W takim wypadku najlepiej zamilczeć" - powiedział po rozprawie mec. Jerzy Synowiec, jeden z adwokatów, który reprezentuje Rafała O, cytowany w Onecie.
"Proces jest osobliwy. Nie wiadomo, kiedy, nie wiadomo kogo zamordowano i częściowo spożyto. Gdyby ktoś mi o tym kiedyś opowiedział to pomyślałbym, że żartuje. Proces karny ze wszystkimi rygorami sprawdza jakieś urojenia, plotki? Zdarzają się procesy poszlakowe, gdzie nie ma zwłok, ale przynajmniej wiadomo, kto zginął - informował mec. Jan Widacki, obrońca głównego oskarżonego Roberta M. cytowany przez Onet.
Oskarżeni to czterej z pięciu mężczyzn, którzy 19 lat temu mieli zabić i zjeść człowieka. Nie ma informacji, kim była domniemana ofiara. Akt oskarżenia opiera się na podsłuchanych rozmowach oraz zeznaniach jednego z oskarżonych - czytamy w Onecie.
Źródło: Onet.pl
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?