Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa mobbingu i molestowania w WORD. Jest zawiadomienie do prokuratury

Robert Bagiński
Póki co sprawa trafiła w ręce śledczych, a w WORD prowadzona jest kontrola pod kątem weryfikacji, czy działają tam polityki antymobbingowe
Póki co sprawa trafiła w ręce śledczych, a w WORD prowadzona jest kontrola pod kątem weryfikacji, czy działają tam polityki antymobbingowe
Lepiej kilka miesięcy za późno, niż wcale. Będzie zawiadomienie do prokuratury w sprawie mobbingu i molestowania w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie. To efekt publicznie postawionych zarzutów przez byłą pracownicę tej instytucji, o których od kilku dni piszemy na łamach GL. Wcześniej Urząd Marszałkowski wysyłał komunikaty bardzo niejednoznaczne.

Marszałek Elżbieta Polak poinformowała, że zarząd województwa złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w gorzowskim WORD. - To są właściwe instytucje, które powinny zająć się tą sprawą już dawno – napisała w oświadczeniu opublikowanym na portalu społecznościowym. Ani słowa o tym, że sprawa mogła być w ten sposób prowadzona już od wielu tygodni, bo jak potwierdził to na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej inny członek zarządu Marcin Jabłoński, temat był mu znany. - Informacja opisujaca oskarżenia pod adresem dyrektora WORD trafiła do nas kilkanaście tygodni temu drogą nieoficjalną. Ja dowiedziałem się po raz pierwszy o tej sprawie w rozmowie z poseł Sibińską – mówił na konferencji.

Do poseł PO Krystyny Sibińskiej pismo Magdaleny Szypiórkowskiej w sprawie mobbingu i molestowania trafiło już 15 marca br. Później spotkała się z pokrzywdzoną i poinformowała ją, że sprawa jest w toku. Nie zdecydowała się nadać pismu oficjalnego biegu. Wicemarszałek Jabłoński uzależnił jakiekolwiek działania urzędu od tego, czy sprawa zostanie gdzieś upubliczniona. – Powiedziałem poseł Sibińskiej, że jeśli tak by się stało, że informacje o tej sprawie pojawią się w przestrzeni publicznej i nie będą podjęte żadne działania przez osobę opisującą się jako pokrzywdzona, to zażądam od dyrektora Śliwińskiego, aby sprawę wyjaśnił, także przy pomocy odpowiednich instytucji – mówił. W czwartek, a więc trzy miesiące od oficjalnego pisma pokrzywdzonej, a także po wielu publikacjach na naszych łamach, dyrektor Śliwiński złożył przeciw kobiecie prywatny akt oskarżenia.

W niedzielę z inicjatywy marszałek Elżbiety Polak doszło do spotkania z byłą pracownicą, której towarzyszył działacz społeczny i prezes Fundacji CODEX Stanisław Czerczak. Relacjonując spotkanie w GL, nie krył oburzenia postawą marszałek. - Patrząc w oczy ofierze, bez zająknięcia mijała się z faktami – opowiadał Czerczak, który w przeszłości sam był ofiarą molestowania. Jego zdaniem, Elżbiecie Polak zabrakło wrażliwości, empatii i wczucia się w rolę ofiary.

Ona sama zarzuciła w oświadczeniu GL, że relacjonując spotkanie z kobietą, zrobiła to w sposób nieprawdziwy, bo nie poproszono o komentarz nikogo ze strony Urzędu Marszałkowskiego. Personalnie zaatakowała również Stanisława Czerczaka. - Był napastliwy, agresywny, oskarżał mnie i członków zarządu, wielokrotnie przerywał moje wypowiedzi i sugerował mówienie nieprawdy – napisała Polak.

Prezes Czerczak nie kryje zdumienia. – Jeśli napastliwością jest pytanie o to, od kiedy wie o tej sprawie i dlaczego nie reagowała, to przyznam szczerze, że pani marszałek jest osobą wrażliwą... ale głównie na swoim punkcie – komentuje oświadczenie marszałek. Według niego Polak poinformowała, że o wszystkim dowiedziała się po urlopie, a na sugestię, że pisała o tym GL oraz informowały media publiczne, miała odpowiedzieć, że ona i jej służby nie czytają tego dziennika. Nijak się to ma do opublikowanego oświadczenia, ale to nie pierwsza nieścisłość płynąca z Urzędu Marszałkowskiego, odkąd sprawa ujrzała światło dzienne.

Póki co sprawa trafiła w ręce śledczych, a w WORD prowadzona jest kontrola pod kątem weryfikacji, czy działają tam polityki antymobbingowe. - Jeśli wpłynie zawiadomienie, to ocenimy materiał i podejmiemy stosowne decyzje. Oczywiście na początku postępowanie prowadzone będzie w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie – powiedział GL rzecznik gorzowskiej prokuratury Łukasz Gospodarek. Prokuratura ma na to 30 dni, ale jeśli pojawią się okoliczności wymagające wydłużenia tego terminu, śledztwo zostanie wydłużone.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska