- Kiedy pojawiliśmy się na miejscu, poszkodowana pasażerka była już pod opieką pogotowia ratunkowego - mówi Sławomir Ozgowicz, zastępca komendanta straży pożarnej w Nowej Soli. Okazało się, że przypadkowo przejeżdżała tamtędy karetka transportowa. I to prawdopodobnie uratowało życie Wioletcie. Bo kierowca uciekł z miejsca wypadku.
W piątek w roztrzaskanym bmw znaleziono nieprzytomną Wiolettę, 36-letnią mieszkankę miejscowości Długie w gminie Szprotawa. Chwilę wcześniej kobieta razem ze swoim znajomym jechała z Mycielina w kierunku Nowego Miasteczka. Doszło do wypadku. - Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy dokładnie o 5.59 - informuje Sylwia Woroniec, oficer prasowy policji w Żaganiu.
Zobacz też: Tragiczny wypadek na S3 koło Nowego Miasteczka
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że bmw kierował 37-letni mężczyzna, który pochodzi ze Szprotawy. - Na razie trudno jest nam powiedzieć coś więcej, bo kierowca ten nie ma stałego miejsca zameldowania - zaznacza Woroniec. Dziś wiadomo jedynie, że samochód miał niemieckie tablice rejestracyjne, a sprawca zbiegł z miejsca wypadku, zostawiając swoją konającą znajomą. Prawdopodobnie zdążył jeszcze wykręcić numer alarmowy i powiadomić pogotowie ratunkowe.
Wiolettę z bardzo poważnymi obrażeniami głowy oraz wieloma rozległymi urazami narządów wewnętrznych karetka przywiozła do szpitala w Nowej Soli. Natychmiast przeprowadzono operację, która trwała kilka godzin. Stan pacjentki cały czas jest określany jako bardzo ciężki.
Więcej o sprawie przeczytasz w poniedziałek, 1 sierpnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?