- Trzeba jeszcze dodać, że jestem jedynym wójtem w województwie, który od 16 lat nie ma zastępcy i chyba dlatego rada gminy takie wynagrodzenie mi ustala - zaznacza Pławska. - Dużo pracuję popołudniami, w weekendy, ale to urok pracy samorządowca. Nie narzekam. Myślę, że pieniądze są adekwatne do pracy. Ci, którzy patrzą z zewnątrz, zawsze będą mówili, że za duże. Owszem, nie są małe, ale trzeba na nie uczciwie zarobić.
Na drugim biegunie znalazł się wójt Krzysztof Neryng ze Szczańca - 6.550 zł brutto. Jest nowy i najpierw musi się sprawdzić - uznała rada gminy i w porównaniu z poprzednim gospodarzem obniżyła pensję o ponad 2.000 zł.
Pełną listę lubuskich wójtów i ich zarobków znajdziesz w sobotnio-niedzielnym (14-15 lutego), papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Zarobki, oszczędności, nieruchomości... Oświadczenia majątkowe radnych lubuskiego sejmiku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?