Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawiedliwość po latach. Zarząd Zastalu Wagony uniewinniony

Paweł Kozłowski 68 324 88 44 [email protected]
Ryszard Oblęgór, były prezes Zastalu Wagony, chce walczyć o odszkodowanie. Sprawa zrujnowała mu życie.
Ryszard Oblęgór, były prezes Zastalu Wagony, chce walczyć o odszkodowanie. Sprawa zrujnowała mu życie. Mariusz Kapała
Sąd po ośmiu latach procesu uniewinnił trzyosobowy zarząd Zastalu Wagony. Prezes i jego najbliżsi współpracownicy byli oskarżeni m.in. o przywłaszczenie 2,5 mln zł. Kilka miesięcy spędzili w areszcie.

Przeczytaj też: Sąd raz go skazuje, a raz uniewinnia za parkowanie pod ratuszem w Nowym Miasteczku

"Zastal siedzi", "Wyprane wagony", "Po torach do pieniędzy", "Wagon brudnych pieniędzy" - to tylko kilka nagłówków prasowych z 2002 r. To wtedy rozpoczęły się zatrzymania w głośnej sprawie finansowania taboru kolejowego dla PKP. Prokuratura poznańska postawiła poważne zarzuty wszystkim zarządom polskich producentów wagonów z fabryk: w Zielonej Górze, Ostrowie Wlkp. i Gniewczynie, kierownictwom firm leasingowych i pośrednikom finansowym. Chodziło o oszustwa, przywłaszczenie sobie milionów zł, działanie w zorganizowanej grupie przestępczej...

Ryszard Oblęgór - były prezes Zastalu Wagony - w areszcie spędził pięć miesięcy: od października 2002 do marca 2003. Wiceprezes ds. produkcji Mieczysław Konwiński oraz wiceprezeska ds. finansowych zostali zwolnieni w grudniu. Konwiński przysłał list do Gazety, ale o sprawie nie chce rozmawiać. Podobnie jak trzecia z uniewinnionych osób z Zastalu Wagony. Wszystkim afera zrujnowała życie, nie tylko zawodowe, ale też prywatne. Na wyjaśnienie sprawy i ostateczne oczyszczenie z zarzutów czekali 11 lat. Oblęgór kompletuje materiały dla prawnika. Chce w sądzie walczyć o odszkodowanie.

Proces, wraz z apelacją, trwał osiem lat, odbyło się ponad 100 rozpraw, na ławie oskarżonych usiadło aż 25 osób. Dlaczego tak długo? Akta dotyczyły trzech całkowicie różnych zagadnień, powiązanych jedynie luźno osobami oskarżonych: związanych z organizacją finansowania dostaw taboru dla PKP, komputeryzacją PKO BP SA oraz praniem brudnych pieniędzy pochodzących z nadużyć związanych z fikcyjnym obrotem paliwami. Prawomocny wyrok zapadł 20 listopada. Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w wątku finansowania taboru kolejowego - 16 osób.

Poznańska prokuratura nie komentuje orzeczenia sądu. - Złożyliśmy wniosek o sporządzenie przez sąd pisemnego uzasadnienia wyroku. Dopiero po zapoznaniu się z nim, podejmiemy decyzję o dalszych krokach - mówi Hanna Grzeszczyk, prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu z wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji.
Prokuratura może jeszcze wnieść o kasację.

Sprawiedliwość po latach

Kolej musiała kupić nowe wagony, ale nie miała za co. Dlatego producenci wagonów sami zaczęli szukać pieniędzy. Kiedy znaleźli rozwiązanie, myśleli, że ich kłopoty się skończyły. A to był dopiero początek.

Kolej nie płaciła dostawcom, nie rozliczała się z ZUS-em, zalegała ze spłatami podatku, nie spłacała kredytów, nie miała właściwej kadry menedżerskiej... 1999 był najgorszym rokiem dla PKP w powojennej historii. Potężne straty spowodowały, że zadłużenie wynosiło już ponad 6 mld zł. PKP nie miały pieniędzy na zakup i modernizację wagonów towarowych, a czas używania starych zbliżał się już do końca. Tak wyglądała polska kolej u schyłku lat 90. Poznajemy ją z uzasadnienia sądu do wyroku w głośnej sprawie finansowania taboru. Sytuacja musiała mieć wpływ na producentów wagonów.

Największym był Zastal. Zielonogórska fabryka, jeszcze jako państwowa, była najpotężniejszym producentem taboru towarowego w Europie. 4 tys. ludzi rocznie potrafiło zrobić 7 tys. wagonów. Po 1989 r. Zastal stracił rynek wschodni, gdzie wysyłał około 60 proc. produkcji. By być konkurencyjnym, moloch podzielił się na sześć mniejszych spółek. 1 stycznia 1993 r. działalność rozpoczęła Zastal Wagony. Kadra i potencjał pozwalały produkować 1 tys. wagonów rocznie. Jednak największy odbiorca był w fatalnej sytuacji finansowej, a zakład nie miał szans, by zmienić branżę.

Przeczytaj też: Były wiceprezydent Gorzowa uniewinniony!

Kiedy w 1998 r. PKP ogłosiło wielki przetarg na dostawę 4,5 tys. wagonów, wydawało się, że zła karta się odwróciła. Jednak kontrakt zawisł na włosku. Wtedy producenci - także z fabryk z Ostrowa Wlkp. i Gniewczyna - sami postanowili poszukać kasy. Weszli w leasing. Firmy kupowały tabor i leasingowały je PKP. Procedura skomplikowana. Trzeba było załatwić gwarancje finansowe, sporządzić odpowiednie umowy pomiędzy kilkoma podmiotami. - System finansowania dostaw taboru do PKP leasingiem (...) był praktycznie jedynym, kompleksowym i zaakceptowanym przez wszystkie strony rozwiązaniem. Nie istniała efektywniejsza ekonomicznie metoda finansowania dostaw taboru, niż zawarcie wskazanych umów - czytamy w sądowym uzasadnieniu do wyroku.

Zastal Wagony na pośrednictwo podpisał umowę z firmą Konsultant. Kiedy transakcja była realizowana, partner dostawała przelew. W sumie wyszło 2,5 mln zł. Ale śledczy uznali, że pośrednictwo było fikcyjne, a zarząd spółki w ten sposób wyprowadzał z niej pieniądze. - Prokuratura podejrzewa, że sprawa Zastalu jest tylko jednym z wątków olbrzymiej afery finansowej, w której chodzi o oszustwa sięgające 150 mln zł - pisała prasa w 2003 r. Akt oskarżenia opierał się na opinii biegłej. Lecz sąd powołał w jej miejsce nowego specjalistę, bo biegła w trakcie pisania opinii była również pracownikiem prokuratury. Nowy ekspert ocenił działania w wątku dotyczącym umów pośrednictwa związanych z leasingiem taboru zupełnie inaczej. Uznał je za w pełni dopuszczalne i zasadne ekonomicznie.

20 listopada sąd - po ośmioletnim procesie - uniewinnił wszystkie osoby związane z tym wątkiem, w tym trzyosobowy zarząd Zastalu Wagony. Jego członkowie byli nawet aresztowani. - Co roku jest kilkaset wniosków odszkodowawczych o niesłuszne aresztowanie. W porównaniu do ilości spraw, nie jest to wielka liczba, ale trzeba pamiętać, że za każdym niesłusznym aresztowaniem kryje się ludzki dramat - mówi adwokat Łukasz Chojniak, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska