Jeśli chcecie przygotować pyszne nalewki, koniecznie zajrzyjcie do naszego nalewkowego poradnika, który ukaże się już w piątek, 17 października w "Gazecie Lubuskiej".
- Robię i piję nalewki, bo są zdrowe jak lekarstwo - mówi Zenobia Skibińska z Zielonej Góry. - Pamiętam je z domu rodzinnego. Nalewka ze śliwek była na przeziębienie.
Specjalność pani Skibińskiej to nalewki z pigwy oraz z kwiatu czarnego bzu. - Kwiaty zbieram w czerwcu i to po deszczu, dlatego nie muszę ich płukać - zdradza. - Obcinam je nożyczkami, pakuję do słoja i zasypuję cukrem ... - Później spirytus, ale ten słabszy ...
I jeszcze jedno: do wszystkich moich nalewek dodaję arcydzięgiel. To tak w celach leczniczych.
I - jak żartuje pani Zenobia - znajomi pytani o to, która nalewka smakuje im najbardziej, nie potrafią odpowiedzieć. Każda jest inna i każda ... najlepsza.
Z kolei Jan Skałecki z Kowalowa mówi, że nalewki mają ... serce. Gdyż zostały przyrządzone w domu, przez gospodynię lub gospodarza. Jego specjalnością jest nalewka z aronii.
Sztandarową nalewką Grażyny Dereń z Lubiechnii Wielkiej koło Rzepina jest z kolei dereniówka. Jednak poleca także swoją nalewkę Wszystkich Świętych. Skąd nazwa? To nalewka imbirowo-cytrynowa to wyborny sposób na to, aby się rozgrzać po listopadowej wizycie na cmentarzu.
Każdy z autorów nalewek ma swoje sekrety. Jeśli chcecie poznać niektóre z nich, koniecznie zajrzyjcie do naszego nalewkowego poradnika, który ukaże się już w piątek, 17 października w "Gazecie Lubuskiej".
Zobacz też: Pogoda na najbliższe 15 dni dla lubuskich miast oraz Głogowa, Wolsztyna i Międzychodu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?