Prokurator zarzucił Arturowi K. umożliwienie przywłaszczania prac magisterskich innych autorów. Oskarżony prace umieszczał na swojej stronie internetowej jak towar i sprzedawał. Tym samym nie tylko ukradł prawa autorskie, ale również wprowadził w błąd uczelnie, na których prace były bronione.
Artur K. założył i prowadził stronę internetową, na której oferował pomoc w opracowaniu wzorców prac dyplomowych. Przyjmował zamówienia od klientów serwisu na napisanie określonych prac, prowadził z nimi korespondencję mailową ustalając tematy prac, sposób realizacji zamówień, termin i koszt ich opracowania.
Prace zlecał do napisania innym osobom, po czym przekazywał napisane przez nie prace lub ich fragmenty za pośrednictwem poczty mailowej klientom serwisu w celu ich przedłożenia jako własnych na uczelniach. Ustalał również sposób nanoszenia poprawek w tekstach i przekazywał te uwagi osobom piszącym prace, jak również sam je nanosił, pobierając z tego tytułu wynagrodzenie.
Z ustaleń śledztwa wynika, że z napisanych w ten sposób prac skorzystało ponad 120 osób. Artur K. stanie przed sądem. Grozi mu kara do 4,5 roku więzienia, ponieważ działał w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa. Osoby, który kupowały prace magisterskie również muszą liczyć się z odpowiedzialnością. Staną przed sądem. Wiele z nich już straciło tytuły odebrane im przez uczelnie za nieuczciwą obronę prac dyplomowych.
Zobacz też: Ścigany przez policję mężczyzna ukrył się w… zmywarce do naczyń [WIDEO]
Zobacz też: Dolnośląscy i opolscy policjanci kupowali prace magisterskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?