Boruc bez wątpienia zasługuje na tytuł jednego z najlepszych polskich bramkarzy wszech czasów. Jego kariera pełna wzlotów i upadków, jest najlepszym dowodem na to, że nie wolno się poddawać. Rozegrał łącznie 435 meczów, w barwach pięciu klubów, w których wpuścił 425 bramek. Do tego należy doliczyć 63 występy w polskiej kadrze, w których wyjmował piłkę z siatki 62 razy. Kiedy po pobycie we Florencji nie mógł znaleźć nowego klubu, wiele osób stawiało na nim krzyżyk. Niespodziewanie jednak wylądował w Southampton i do swojego CV mógł dopisać grę w Premier League. Ze składu "Świętych" wygryzł go golkiper sprowadzony z... Celtiku, a więc zespołu, w którym Boruc odnosił największe sukcesy. "Król Artur" zrobił krok wstecz, żeby wziąć rozpęd - trafił do drugoligowego Bournemouth i był jednym z głównych architektów awansu niewielkiego klubu do angielskiej elity, w której ponownie udowadnia swoją wysoką klasę. Pomimo kilku bolesnych wpadek i pomyłek, wciąż jest idolem i autorytetem dla wielu młodych bramkarzy, którzy podpatrują go na każdym kroku. Otwarcie mówi o tym m.in. Bartłomiej Drągowski. Zobaczmy więc, jakich interwencji mogą nauczyć się od "Borubara" jego następcy.
Między innymi za takie występy...
...Artur zasłużył w Glasgow na swoją własną przyśpiewkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?