Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Środowy mecz z Legią w Warszawie wcale nie musi być dla Stelmetu spacerkiem

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Tak łatwo, jak w hali CRS, kiedy wygraliśmy z Legią 103:64, zapewne w środowy wieczór nie będzie. Liczymy jednak na dobrą grę Stelmetu i zwycięstwo.
Tak łatwo, jak w hali CRS, kiedy wygraliśmy z Legią 103:64, zapewne w środowy wieczór nie będzie. Liczymy jednak na dobrą grę Stelmetu i zwycięstwo. Mariusz Kapała
W środowy (29 stycznia) wieczór meczem Legia - Stelmet Enea BC w Warszawie rozpocznie się 19. kolejka ekstraklasy. Jesteśmy faworytem tego spotkania i miejmy nadzieję, że nie zawiedziemy.

Zielonogórzanie z uwagi na udział w lidze VTB w ekstraklasie regularnie grają w środku tygodnia. Teraz zakończy ich kilkudniową wyprawę. Przypomnijmy, że wylecieli w ubiegły piątek do dalekiego Kazachstanu, w niedzielę przegrali z Astaną 80:92. Ze stolicy Kazachastanu nie wrócili do domu, tylko polecieli do Warszawy na środowy mecz z Legią. W Zielonej Górze zameldują się dopiero w czwartek nad ranem.

Oczywiście Legia to nie Astana, co nie znaczy, że trzeba podejść do tego meczu na luzie. Przypomnijmy w dawnych czasach przed kilkudziesięciu laty legioniści zwanymi ,,Zielonymi Kanonierami” byli jedną z najlepszych ekip w kraju. Kiedy Zastal wszedł do ekstraklasy w połowie lat 80. Legia jeszcze balansowała na pograniczu pierwszej i drugiej ligi. Potem na długie lata wypadła z najwyższej klasy. Mozolnie, powoli jednak w Warszawie odbudowywano koszykówkę. Przed kilkoma sezonami warszawianie jako czołowy klub pierwszej ligi otrzymali ofertę zakupu dzikiej karty od PLK i występów w ekstraklasie. Klub jednak wolał wejść drogą sportową i dopiął swego. Przed trzema laty awansował i utrzymał się w niej z wielkim trudem tylko dlatego, że wycofali się Czarni Energa Słupsk (z PLK spada ostatni zespół). W poprzednim było już znacznie lepiej, bo warszawianie zagrali w play off, a w ćwierćfinale napędzili stracha liderowi po rundzie zasadniczej Asseco Arce Gdynia, przegrywając po zaciętej walce 2:3.

Legia fatalnie zaczęła sezon w ekstraklasie

Wydawało się, że ten sezon będzie jeszcze lepszy. Warszawianie wzmocnili zespół i zgłosili się do Pucharu Europy. Nie dali rady awansować do fazy grupowej, Zagrali w FIBA Euro Cup, ale tam w swojej grupie w sześciu meczach wygrali tylko raz. To nie był ich największy problem, bo chyba gra w pucharze nawet tym niższej rangi była nieco na wyrost. Jednak Legia fatalnie zaczęła sezon w ekstraklasie, przez długie tygodnie zamykając tabelę. Zespół prześladowały kontuzje, czasem pech, bo kilka spotkań przegrał minimalnie. Potem warszawianie nieco się poprawili i uciekli z ostatniego miejsca. Jednak już dziś jest pewne, że o ile coś się nie zmieni pozostaje im desperacka walka o ucieczkę z 16. spadkowej pozycji. Rywalizacja jest bardzo zacięta, bo trzy ostatnie zespoły (obok Legii Polpharma Starogard Gd. i MKS Dąbrowa Górnicza) mają po cztery zwycięstwa.

Legia potrafi się zmobilizować

Tak więc wydawałoby się, że zielonogórzan czeka spacerek. Nic bardziej błędnego. Legia jest zespołem w tym sezonie ,,po przejściach” i z pewnością dysponuje o wiele lepszym składem niż to wskazuje dorobek i pozycja w tabeli. Warto też wspomnieć, że z tych czterech zwycięstw warszawianie aż trzy odnieśli z zespołami wyżej notowanymi z Kingiem Szczecin 95:87 i z Polskim Cukrem 92:85 we własnej hali oraz w Lublinie ze Startem 84:79. Tak więc nasi dzisiejsi rywale potrafią się zmobilizować na mecze z silniejszym przeciwnikiem i absolutnie nie możemy wyjść na parkiet przeświadczeni, że wygraną już przed pierwszą syreną mamy w kieszeni. W ekipie rywali z powodzeniem gra wychowanek Zastalu Filip Matczak. Jest tam kilku bardzo solidnych zawodników na czele z serbskim centrem Milanem Milovanoviciem, silnym skrzydłowym, Australijczykiem Keanu Pinderem i amerykańskim rozgrywającym A.J. Englishem. W pierwszym meczu w hali CRS Stelmet wygrał 103:64.

Liczymy, że zielonogórzanie wyjdą na warszawski parkiet skoncentrowani i ze świadomością, że teraz w drugiej części rundy zasadniczej nie można tracić punktów ze słabszymi rywalami. Mecz w środę o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport Extra.

ZOBACZ TEŻ

Zobacz co się działo na hali CRS tuż przed meczem Stelmetu Enei BC Zielona Góra ze Stalą Ostrów Wlkp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska