O dziwo w pierwszej połowie Lechia prezentowała się całkiem nieźle. O dziwo, bo zielonogórzanie jechali do jaskini lwa - drużyny, która u siebie nie przegrała kolejnych 39 spotkań, a na dodatek odniosła 19 zwycięstw z rzędu. Dlatego minimalna, ale jednak optyczna przewaga naszych, mogła dawać nadzieję na dobry wynik. Tym bardziej, że w 28 min stuprocentową okazję miał Rafał Duchnowski. Dostał świetne prostopadłe podanie od Mariusza Bacławskiego, wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy Michałem Chamerą, ale chyba spanikował i strzelił tuż obok lewego słupka. Mimo to nasi się nie poddawali. Raz oni, raz rywale uderzali na bramkę, ale nie stwarzali wielkiego niebezpieczeństwa. W 35 min nadeszło jednak to, czego najbardziej się obawialiśmy. Z rzutu rożnego dośrodkował jeden z zawodników Bałtyku, a Dariusz Kudyba uprzedził Galdino i wpakował piłkę do siatki. Strzelec gola mocno starł się w tej akcji z naszym Brazylijczykiem i obaj z zakrwawionymi głowami musieli na jakiś czas opuścić boisko, ale po opatrzeniu ran dokończyli spotkanie.
W drugiej połowie gospodarze specjalnie się nie wysilali tylko czekali na nasze błędy. Ten zdarzył się w 57 min. Pomocnik Bałtyku popędził prawą stroną, dośrodkował wprost na nogę Łukasza Nadolnego, a ten nie miał najmniejszych problemów, aby pokonać Rafała Dobrolińskiego. Potem rywale już tylko czekali, aby dobić ranną zwierzynę. W 67 min znów trafił Kudyba, a cztery minuty później, po kapitalnym strzale z 15 metrów o słupek, wynik spotkania ustalił Nadolny.
Zielonogórzanie dostali kolejną nauczkę w tym sezonie i przegrali trzeci mecz, w lidze nie trafiając jeszcze ani razu. Kiedy strzelą pierwszego gola?
BAŁTYK GDYNIA - LECHIA ZIELONA GÓRA 4:0 (1:0)
Bramki: Kudyba 2 (35, 67), Nadolny 2 (57, 71).
BAŁTYK: Chamera - Adamus, Bielecki, Granosik, Kamiński - Kudyba, Martyniuk, Nadolny, Pięta - Szweda, Wasilewski.
LECHIA: Dobroliński - Zawadzki, Tyktor, Wostysiak (od 74 min Kaczorowski), Pawliczak (od 58 min Sztonyk) - Galdino, Sucharek, Dorniak (od 59 min Malecki) - Bacławski, Lewicki, Duchnowski (od 86 min Markowski).
Żółte kartka: Tyktor. Sędziował Karol Mazuro (Olsztyn). Widzów 400.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?