Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion Śląski dostał nowe życie. Do Chorzowa wraca żużel. Grzegorz Zengota: Bardzo się cieszę [ZDJĘCIA]

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Stadion Śląski po kapitalnym remoncie.
Stadion Śląski po kapitalnym remoncie. Lucyna Nenow
Tu Jerzy Szczakiel zdobył pierwszy dla Polski tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu, tu ugięły się nogi angielskim piłkarzom przed reprezentacją biało-czerwonych. Tu, po 15 latach, znów zawarczą żużlowe maszyny. Panie i panowie, witamy w Kotle Czarownic.

Tak przed 45 laty brytyjscy dziennikarze nazwali Stadion Śląski w Chorzowie, relacjonując porażkę (0:2) angielskich piłkarzy z reprezentacją Polski. Byli pod wielkim wrażeniem wypełnionego po brzegi obiektu, na którym kibice robili niesamowity hałas. Od tamtego czasu biało-czerwonym już nigdy więcej nie udało się pokonać Anglii. - Moim chłopcom ugięły się nogi, kiedy ryknął stutysięczny tłum – mówił po meczu Alf Ramsey, selekcjoner Brytyjczyków. - Polacy chóralnym śpiewem zastosowali perfidną presję psychologiczną.

- Pamiętam ten ogromny tumult po bramkach Polaków. Wtedy nie było krzesełek, ale ławki, na których siadało tylu kibiców, ilu się mogło zmieścić - wspominał Stefan Szczepłek, dziennikarz i historyk futbolu. Stadion Śląski był szczęśliwy dla polskich piłkarzy, tu trzykrotnie pieczętowali awans na mistrzostwa świata, a raz na mistrzostwa Europy.

„Kurmanek” z dziką kartą

Biało-czerwoni piłkarze w Chorzowie ważne mecze rozgrywali od 1957 roku, ale 15 lat później na Stadionie Śląskim powstał tor żużlowy. Od tego czasu obiekt na niemal dekadę stał się areną najważniejszych imprez międzynarodowych. Siedem razy rozgrywano światowe finały – czterokrotnie indywidualne, dwukrotnie w rywalizacji par i raz drużynowy. W 1973 roku Jerzy Szczakiel nie był faworytem do zdobycia tytułu mistrza świata, a jednak pokonał tych, na których stawiano najwięcej. M.in. w dodatkowym wyścigu o złoto, znakomitego Nowozelandczyka Ivena Maugera. Opolanin został pierwszym polskim żużlowym indywidualnym mistrzem świata. I był jedynym przez kolejne 37 lat, dopiero Tomasz Gollob w 2010 roku przerwał ten stan.

W sumie, polscy żużlowcy zdobyli w Chorzowie pięć medali mistrzostw świata - złoty, srebrny i trzy brązowe.

Ostatni światowy finał na Stadionie Śląskim odbył się w 1986 roku, a kolejne ważne zawody zorganizowano tu dopiero po 16 latach. W sezonach 2002-2003 rozegrano dwa turnieje z cyklu Grand Prix. Ale nie były one szczęśliwe dla Polaków. Naszym reprezentantom nie udało się choćby stanąć na podium. Najbliżej był Tomasz Gollob, czwarty w sezonie 2003. W tych samych zawodach z tzw. dziką kartą wystartował żużlowiec Falubazu Zielona Góra Rafał Kurmański. Miał 21 lat i jak na debiutanta spisał się całkiem nieźle, wygrał jeden z wyścigów. Niemal dokładnie rok później „Kurmanek” popełnił samobójstwo.

Kolos dla lekkoatletów

Już wtedy próbowano ratować niszczejący Stadion Śląski. Na kapitalny remont nie było jednak pieniędzy. W Polsce zaczęły już bowiem powstawać wielkie, nowoczesne stadiony. W 2009 roku rozpoczęła się kolejna, długa, modernizacja chorzowskiego kolosa. Wreszcie z imponującym efektem. Ośmioletnia renowacja pochłonęła 650 mln zł. Powstała wielofunkcyjna arena, nowe życie zyskała jesienią ubiegłego roku. To obecnie m.in. największy stadion lekkoatletyczny w Polsce. Trybuny mogą pomieścić 54 tys. kibiców. - Rozgrywałem bardzo ważne mecze na Stadionie Śląskim, po przebudowie robi duże wrażenie – powiedział Adam Nawałka, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski. - Myślę, że wkrótce rozegramy na nim spotkanie, które ucieszy naszych kibiców.

To dzieje się naprawdę

Zanim jednak na boisko Stadionu Śląskiego wybiegną piłkarze trenera Nawałki, obiekt znów zadrży od ryku motocykli żużlowych. Bo oto, po 15 latach, speedway wraca do Chorzowa.

- To dzieje się naprawdę, żużel wraca na Stadion Śląski – mówił Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego. – W 2018 roku obiekt będzie gospodarzem dwóch imprez międzynarodowych.

Na 15 września zaplanowana jest finałowa runda cyklu Speedway Euro Championship, rozgrywek o tytuł indywidualnego mistrza Europy. Dwa tygodnie później rozegrany zostanie mecz reprezentacji Polski z ekipą reszty świata.

- Żużel będzie gościć na Stadionie Śląskim przez cały wrzesień. Nawierzchnia toru, który liczyć będzie około 360-370 metrów, będzie granitowa. Co ważne, nie będzie to tor „mobilny”, który trzeba szybko przenosić. Tor będzie ułożony co najmniej 7-10 dni przed zawodami, byśmy mogli przeprowadzić na nim testy. Będziemy mieli do dyspozycji również folię, aby zabezpieczyć tor przed deszczem – powiedział Jan Konikiewicz, wiceprezes firmy One Sport, organizującej m.in. cykl turniejów SEC.

- „Żużel na Śląskim” jest dla nas olbrzymim wyzwaniem. Takie wyzwania stawiamy sobie od pięciu lat. Pierwszym z nich było powstanie cyklu SEC, ale niewątpliwie największym będzie finał Speedway Euro Championship – mówił Karol Lejman, prezes One Sport. - Pracy jest bardzo dużo, dlatego chcąc skupić się na każdym aspekcie, przygotowania do zawodów rozpoczęliśmy wiele miesięcy temu.

Na “Zengiego” to działa

Na Stadionie Śląskim chciałby wystartować żużlowiec Falubazu Zielona Góra Grzegorz Zengota. – Takie stadiony jak Śląski, działają na mnie. Jest to istotna rzecz dla każdego kibica, tak samo dla zawodników jest to mega sprawa. Przecież właśnie tam, w Chorzowie, Jerzy Szczakiel zdobywał historyczny medal dla polskiego żużla – mówił „Zengi”.

Wychowanek zielonogórskiego klubu zamierza ostro walczyć o awans do cyklu Speedway Euro Championship. - Bardzo się cieszę się, że żużel wraca do Chorzowa, bo ten stadion zasługuje na speedway w najlepszym wydaniu. Mam nadzieję, że będzie mi dane wystąpić tam w roli zawodnika. Od samego początku sezonu będę skupiać się na eliminacjach do cyklu SEC – powiedział Grzegorz Zengota, który w 2013 roku ścigał się w dwóch turniejach mistrzostw Europy, w Gorican (Chorwacja) i Rzeszowie.

Podobny cel ma Jarosław Hampel, zawodnik Unii Leszno, który przez ostatnie pięć lat ścigał się w barwach Falubazu. – To oczywiste, że awans do SEC jest jednym z moich planów na ten sezon. Chcę znowu zaistnieć indywidualnie – stwierdził „Hampelek”. - Finał rywalizacji na Stadionie Śląskim to wielkie wydarzenie.

SEC to cykl turniejów rozgrywany od 2013 roku. Wtedy mistrzostwa Europy na żużlu otrzymały nową jakość, stały się zawodami bardziej prestiżowymi. Po złote medale sięgali Duńczyk Nicki Pedersen, Słowak Martin Vaculik, Rosjanin Emil Sajfutdinow (dwukrotnie) i ostatnio Łotysz Andrzej Lebiediew. W zbliżającym się sezonie rywalizacja rozpocznie się 23 czerwca w Gnieźnie, kolejne turnieje rozegrane zostaną: 14 lipca w Güstrow (Niemcy), 18 sierpnia w Daugavpils (Łotwa) i 15 września w Chorzowie. Bilety na tą imprezę sprzedawane będą od 10 lutego za pośrednictwem serwisu ebilet.pl.

Zobacz też:
Zielonogórski żużlowiec Grzegorz Zengota nie zakładał, że do Falubazu wróci tak szybko

Zobacz też: Prezentacja modelu rzeźby Andrzeja Huszczy w Zielonej Górze

Polecamy również:

W niedzielę (21 stycznia) w hali CRS w Zielonej Górze odbyła się VII edycja Lubuskich Targów Ślubnych. Impreza cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Tłumy odwiedzających miały okazję zapoznać się z bogatą ofertą najlepszych salonów sukien ślubnych, jubilerów, kwiaciarni oraz fotografów. W jednym z pokazów sukni ślubnych wzięła udział Anna Piszczałka z programu Top Model. Jej występ zapowiedziała pochodząca z Zielonej Góry aktorka, Sandra Staniszewska.Zobacz też: Izabela Janachowska zdradziła jakie suknie ślubne są teraz hitem

Najmodniejsze suknie ślubne na Lubuskich Targach Ślubnych w ...

Kolejna grupa żołnierzy międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady przygotowuje się do misji w Rumunii. Ostatnio przeszli sprawdzian z działań bojowych.W drugiej połowie br. żołnierze 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej wyjadą na pół roku do Rumunii. Kolejna zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego wystawi 1. batalion piechoty zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej. Zanim pododdział wyjedzie na Bałkany, musi przejść szereg specjalistycznych szkoleń i egzaminów. Pierwszym z nich był sprawdzian na poziomie drużyny. Pierwszy etap przygotowań skupia się głównie na sprawdzeniu wyszkolenia każdego żołnierza, a następnie działania drużyny. Jego finałem są zawody użyteczno-bojowe, czyli tzw. certyfikacja. Ich celem jest sprawdzenie przygotowania żołnierzy do działań bojowych oraz umiejętności kierowania zespołem przez dowódców drużyn. Zawody użyteczno-bojowe obejmowały osiem zadań bojowych, które drużyna wykonał na tzw. pętli taktycznej. - Siłą pododdziału jest jego najsłabsze ogniwo, dlatego tak ważne jest współdziałanie całego zespołu. Ocenie podległo wyszkolenie całej drużyny. Nie chodzi o pokazanie swojego indywidualizmu, czyli kto jest najlepszy, tylko tego że drużyna jest gotowa wykonać każde postawione przed nią zadanie – zaznaczył dowódca kompanii kapitan Przemysław Beczek. Każda drużyna rozpoczynała od rozkładania i składania broni na czas. Najgorszy indywidualny wynik  żołnierza uznawany był za czas całej drużyny. Co jeśli ktoś popełnił jakiś błąd? Cała drużyna dostawała dodatkowe zadanie taktyczne. Na kolejnym punkcie kontrolnym pododdział wykonał strzelanie sytuacyjne. Musiał wycofać się pod ostrzałem przeciwnika. Po wycofaniu drużyna kontynuowała patrol. W wyniku ataku grup dywersyjnych, jeden z żołnierzy został ranny. Koledzy musieli ewakuować go i opatrzyć rany, a następnie wezwać śmigłowiec medyczny. Było to trzecie zadanie sprawdzające drużynę. - Pierwsze zadania realizowane były w niedużych odległościach na strzelnicy. Kolejne punkty były oddalone od siebie nawet o trzy kilometry – dodaje kierownik zajęć kapitan Beczek. Po wykonaniu marszu drużyna musiała ustawić grupę min, tak aby opóźnić działanie przeciwnika. Gdy zadanie zostało zakończone, żołnierze oddalili się na kolejny punkt zaznaczony na mapie. - Przemieszczenie pomiędzy punktami kontrolnymi odbywało się na czas, za co drużyny również otrzymywały punkty. Czasy były na tyle wyśrubowane, że często tempo marszu wymuszało na szkolonych bieg – informuje instruktor na punkcie nauczania porucznik Józef Niedźwiecki. Gdy drużyna dotarła na piąty punkt rozległa się komenda „maski w pogotowie, maski włóż”. Żołnierze mieli tylko dziewięć sekund na wykonanie rozkazu. Kilkaset metrów dalej znajdował się szósty punkt kontrolny, czyli tor napalmowy. Forsowanie płonących przeszkód wymagało współdziałania całej drużyny. Niektóre obiekty były tak dobrane, aby egzaminowani pokonywali je zespołowo. Na kolejnym punkcie żołnierze wykrywali i rozpoznawali sprzęt armii innych państw. Ostatnie zadanie polegało na programowaniu i nawiązaniu łączności przez radiostacje, będące na wyposażeniu pododdziału zmotoryzowanego.Certyfikacja drużyn, czyli sprawdzenie stopnia wyszkolenia pododdziału to zaledwie pierwszy  etap przygotowań do misji. Jak podkreśla kapitan Beczek, ten etap jest równie ważny, jak następne.  W kolejnych fazach sprawdzeniu poddane zostaną plutony, kompania oraz cały kontyngent. Po potwierdzeniu gotowości do realizowania zadań operacyjnych i szkoleniowych w Rumunii, Polski Kontyngent Wojskowy będzie mógł przystąpić do objęcia dyżuru w ramach III zmiany dostosowanej Wysuniętej Obecności NATO.oprac. (dab)ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ćwiczenia Czarnej Dywizji na Białej Górze. Żołnierze musieli pokonać rzekę

Przez ogień i dym. Żołnierze szykują się do wyjazdu na Bałka...

Jeżdżąc po polskich drogach zdarza nam się spotykać znaki drogowe, które są w stanie wyprowadzić w pole nawet najlepszych kierowców. Nic dziwnego. Absurdy drogowe od zawsze cieszą oko internautów i są zmorą dla miłośników czterech i dwóch kółek. Nie uwierzycie na jakie absurdy możecie się natknąć przemierzając polskie drogi.Zobacz również: Kilometry niepotrzebnych barierek. Absurd z winy nieścisłości w przepisachOgromna asteroida 2002 AJ129 uderzy w Ziemię? Czeka nas koniec świata?Ogromna asteroida 2002 AJ129 uderzy w Ziemię? Czeka nas koniec świata?

Mamy jeździć po takich drogach? Łatwo możemy stracić koło i....

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska