Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Gorzów będzie zmieniała umowy, a ZKŻ Zielona Góra nie skorzysta

(pat, lada)
Prezes Robert Dowhan nie widzi na razie potrzeby, by siadać z żużlowcami do stołu i negocjować nowe umowy
Prezes Robert Dowhan nie widzi na razie potrzeby, by siadać z żużlowcami do stołu i negocjować nowe umowy
Prezesi klubów z ekstraligi spotkali się dziś w Warszawie, by przedyskutować plan działania w obliczu recesji. Jest zielone światło dla zmian umów z zawodnikami.

Kontrowersyjny pomysł, by ponownie negocjować kontrakty żużlowców i obniżać im zarobki, poruszył zawodników oraz kilku sterników klubów. Zdecydowanie przeciwny był prezes ZKŻ-u Zielona Góra Robert Dowhan, którego zapytaliśmy o przebieg dyskusji.

- Z punktu widzenia prawa nie ma możliwości, by wspólnicy Ekstraligi podjęli uchwałę, wymyślili narzędzia, które pozwolą renegocjować zawarte kontrakty. Podpisywały je dwie strony: klub sportowy i zawodnik. Tylko oni mogą, w dowolnym momencie, zmieniać zawarte tam warunki. Owszem, zagłosowaliśmy, że kluby mogą renegocjować umowy, ale nie muszą. Chodziło jedynie o wspólne stanowisko - przyznał Dowhan. - Chcieliśmy pokazać, że czuwamy i zdajemy sobie sprawę z zagrożenia.

Tam bez zmian

Sternik Falubazu przyznał, że ani on, ani koledzy z Torunia i Bydgoszczy na pewno nie usiądą do rozmów z żużlowcami. Na razie nie ma po prostu takiej potrzeby.

- Jeżeli będzie faktycznie przychodziło mniej kibiców, drastycznie zmaleją wpływy z umów sponsorskich, to wtedy spotkam się z chłopakami i porozmawiamy - powiedział Dowhan. - Jedziemy na jednym wózku i nikomu nie zależy na sytuacji, w której klub stanie się niewypłacalny, będzie musiał zawiesić działalność lub ogłosić upadłość. Na dziś nie ma u nas takiego zagrożenia. To raczej zmartwienie tych prezesów, którzy podpisali kontrakty na duże sumy i płacili ryczałtem tylko za nazwisko. Nasza wizja, by wychowywać młodzież i nie zmieniać składu z roku na rok sprawdziła się. Dzięki temu mamy trochę spokoju.

Stal siada do stołu

Z "zielonego światła" na pewno skorzysta Władysław Komarnicki.

- Byłem przecież inicjatorem spotkania, więc nie może być inaczej - tłumaczy prezes Caelum Stali Gorzów. Pytany, który z zawodników pójdzie na pierwszy ogień, odpowiada: - Będę negocjował ze wszystkimi. Do rozmów dojdzie jeszcze przed sezonem, ale jeszcze nie wiem, o jakie kwoty zostaną zmniejszone kontrakty.

O czym jeszcze dyskutowali prezesi? - Ma zostać zlecona ekspertyza, która odpowie z czy z formalno-prawnego punktu widzenia można zamrozić kontrakty w 2010 roku. Ale to tylko w przypadku, jeśli kryzys będzie się pogłębiał - wyjaśnił Dowhan i dodał, że wróciły inne tematy, w tym ten o powiększeniu ekstraligi do dziesięciu zespołów.

Przy okazji zapytaliśmy Dowhana o sponsora strategicznego ZKŻ-u, ale prezes wymijająco zaprosił nas na sobotnią prezentację drużyny i dodał tajemniczo: - Będzie bardzo ciekawie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska