W minionym sezonie stalowcy, choć byli drudzy, to i tak otrzymali zaproszenie do gry w superlidze. Ostatecznie gorzowianie z niego nie skorzystali i nie wystąpią w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zadecydował o tym brak nowej hali i niski budżet klubu.
Czy zatem w tym roku zadeklarują się, że będą bić się o zawodową ligę? - Po to wybiega się na boisko, żeby zwyciężyć. Czy o awans do superligi? Ja nie mogę powiedzieć zawodnikowi: dzisiaj przegrywamy spotkanie. To nie byłoby sportowe podejście. W każdym meczu będziemy grali, by wygrać, a więc jeśli w każdym z nich zdobędziemy dwa punkty, to wywalczymy awans. Zawsze można z niego zrezygnować, powiedzieć, że nie jesteśmy gotowi na grę w superlidze - przekonuje w rozmowie z „GL” Dariusz Molski, opiekun żółto-niebieskich.
Ze sparingów i pracy w okresie przygotowawczym zadowolony jest trener. - Mamy charakterny zespół, pod względem ambicji, woli walki, zaangażowania. Ci chłopcy, którzy rok temu przyszli do Stali, cały czas pokazują, że dla Gorzowa są w stanie zostawić serce na parkiecie. utożsamiają się z miastem. Przychodzą na żużel i kibicują naszym rajderom. To jest nasza wartość dodana. O coś takiego większość klubów musi długo zabiegać. Nie wszystkim to udaje się - zaznacza nasz szkoleniowiec.
Jego podopieczni zaczną w sobotę (9 września) o 18 w hali ZS-20 na ul. Szarych Szeregów z Mazurem Sierpc. Rok temu ich ograli.
ZOBACZ TEŻ Konferencja Stali przed meczem z Mazurem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?