Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Pyjas zmarł zachłystując się krwią - to oficjalny zapis w sekcji zwłok

(inf. rmf.fm)
Jak podaje RMF FM w dokumencie z oględzin zwłok krakowskiego studenta Stanisława Pyjasa sprzed 33 lat nie ma mowy o postrzeleniu. Tam takich obrażeń głowy po prostu nie stwierdzono.

Z protokołu sekcji zwłok sporządzonego 33 lata temu wynika, że Stanisław Pyjas zmarł z powodu gwałtownego uduszenia, zachłystując się krwią broczącą ze zranień wargi i nosa. Reporterzy śledczy RMF FM dotarli do całego dokumentu, sporządzonego 33 lata temu, a podważanego przez prokuratorów i członków rodziny Pyjasa.

Dokument to szczegółowy opis z oględzin zewnętrznych i wewnętrznych ciała Stanisława Pyjasa. Jest też pięciopunktowa opinia sporządzona po oględzinach zwłok. Lekarze napisali wprost, że Pyjas między innymi miał rany tłuczone po lewej stronie twarzy, złamaną żuchwę po stronie lewej, pęknięcie kości też po stronie lewej. Podano, że student zachłysnął się krwią, co spowodowało uduszenie. Napisano też, że Pyjas miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi, a w moczu prawie 3,3 promila.

Co ważne, napisano, że obrażenia na twarzy powstały od urazu lub urazów zadanych narzędziem tępokrawędzistym. Lekarze stwierdzili też, że nie da się powiedzieć, czy obrażenia powstały od urazu czynnego, czy też od biernego upadku i uderzenia głową w jakiś twardy przedmiot.

Dokumenty, w tym opinie biegłych, powstały w maju i czerwcu 1977 roku. Pewne jest jedno nikt - ani lekarze, ani prokuratorzy, ani tym bardziej pełnomocnik rodziny Pyjasa - nie wspomina o możliwym postrzeleniu krakowskiego studenta, tam takich obrażeń głowy po prostu nie stwierdzono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska