Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stare Kurowo i Zwierzyn mogą znakomicie wykorzystywać potencjał rzeki Noteć

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
JERZY HOPFER48 lata związany z żeglugą śródlądową, był kapitanem statku, kierownikiem portu, inspektorem nadzoru nad żeglugą, nauczycielem nawigacji, kierownikiem nadzory wodnego w Gorzowie (ostatnie 25 lat do 2008 r.). Z zawodu prawnik i ekonomista. Ostatnio emeryt, ale także wiceprezes stowarzyszenia wodniaków gorzowskich Kuna i kapitan statku oraz wiceprezes związku armatorów śródlądowych. Wolny czas spędza - jakżeby inaczej - na wodzie.
JERZY HOPFER48 lata związany z żeglugą śródlądową, był kapitanem statku, kierownikiem portu, inspektorem nadzoru nad żeglugą, nauczycielem nawigacji, kierownikiem nadzory wodnego w Gorzowie (ostatnie 25 lat do 2008 r.). Z zawodu prawnik i ekonomista. Ostatnio emeryt, ale także wiceprezes stowarzyszenia wodniaków gorzowskich Kuna i kapitan statku oraz wiceprezes związku armatorów śródlądowych. Wolny czas spędza - jakżeby inaczej - na wodzie. fot. Krzysztof Korsak
Rozmowa z Jerzym Hopferem, obecnie kapitanem statku Kuna, od 48 lat związanym z wodą, który tłumaczy, jak Drezdenko, Stare Kurowo i Zwierzyn mogą wykorzystać potencjał rzeki Noteć

- Co Noteć może dać mieszkańcom Drezdenka, Starego Kurowa czy Zwierzyna?
- Te miejscowości w sposób naturalny są predysponowane do tego, aby czerpać korzyści z turystyki wodnej. A turystyka wodna to też praca dla mieszkańców. Jedna porządna marina to ok. 200 miejsc pracy: warsztaty remontowe, gastronomia, otoczka kulturalna, itp.

- Trudno wyobrazić sobie, żeby w takiej marinie w Drezdenku, Starym Kurowie czy Zwierzynie pracowało 200 osób.
- Ależ w Drezdenku jest to jak najbardziej możliwe. Na Warcie czy Noteci co 50-60 km powinno być większe miejsce do zatrzymania się, dajmy na to w Kostrzynie, Gorzowie, Drezdenku, Czarnkowie, itd.

- A co z mniejszymi - Starym Kurowem i Zwierzynem?
- Tak naprawdę turysta może zatrzymać się w każdym miejscu, które go zaciekawi. A każde z tych miast ma coś do zaoferowania, np. zabytki, klimat, zaplecze, ale też... ciszę. W Drezdenku może jej nie być, ale w Starym Kurowie czy Zwierzynie już tak. Często wójtowie czy burmistrzowie myślą, że statki mają przypływać tylko na święto gminy, a one mają przypływać od poniedziałku do niedzieli! Wielu też myśli, że turystyka wodna to kajakarz w ortalionie, który sobie gdzieś tam płynie, ma ze sobą dwie puszki mielonki i to, co zostawi w gminie, to najwyżej pozostałość po tych mielonkach. A to wygląda zupełnie inaczej. Podam przykład z Holandii. Na jednej z rzek stał pomost drewniany, obok szczere pole i jeden dom. Przypłynął jacht, najdalej za kilka minut podjechał pan na rowerze, który powiedział turystom, że w tym domu można zjeść, umyć się, wyspać, zrobić drobną naprawę. To nie musi być zaraz ogromna hala nad brzegiem rzeki.

- Wszystko ładnie, pięknie, ale jak ściągnąć turystów na Noteć?
- Od 11 lat prowadzę zloty wodniaków, na które przypływają także ludzie z Niemiec czy Szwajcarii. Oni byli już wszędzie na Zachodzie i bardzo chętnie będą przypływać regularnie do Polski. Uczestnicy zlotów to jest ogromna baza ambasadorów (w naszych zlotach wzięło udział ok. 400 osób), ale turystyka wodna nie może się opierać tylko na zlotach. One powinny być jedynie zachęceniem do poznania drogi wodnej i nabraniem doświadczenia w pływaniu po naszych wodach. Gminy powinny mieć wizję i starać się o pieniądze unijne na dofinansowanie budowy przystani. Można zrobić wypożyczalnie jachtów czy małych statków. Ludzie przyjadą, zostawią samochód, i płyną, np. z Drezdenka do Bydgoszczy, dokąd zostanie przetransportowany ich samochód. Zachód na to czeka! Berlin ma kilka milionów ludzi i oni muszą gdzieś się ruszać. Ale oczywiście mają też swoje wymagania. Jak pływaliśmy po okolicznych województwach, to proszę sobie wyobrazić, że nie było ani jednego porządnego miejsca, gdzie można było zacumować. A każda wioska powinna mieć taki pomost i dbać o niego.

- Od czego gminy powinny zacząć?
- Trzeba zmieniać mentalność wójtów i burmistrzów. Jak kiedyś taki dostał pieniądze, to miał trudny wybór: czy robić katalizę i ulicę, czy przystań? Ale teraz wyborcy chcą mieć także miejsca pracy, np. jak już mówiłem, w marinach. Dlatego turystyka wodna powinna się zacząć od przystani. Ludzie nie będą stawali do kamieni. Ale to nie musi być nie wiadomo co. Firmy projektowe mogą wymyślać ogromne budowle, a często jest potrzebny zwykły drewniany pomost. Turysta musi mieć też pewność, że jego jacht będzie bezpieczny. Bardzo ważna jest informacja. Przy takim pomoście powinna być tabliczka, co ciekawego można zobaczyć w tym miejscu, gdzie się zwrócić w razie potrzeby, jakiś numer telefonu na informację. W 2003 r. weszło nowe prawo wodne. Dało ono gminom prawo działania na terenach bezpośrednio przy rzece. Wcześniej gminy w zasadzie nie miały prawa tam nic robić. Na tym terenie działa Związek Miast i Gmin Nadnoteckich. Jego wartością jest to, że się nie zużył. Często jest chwilowa dobra wola, a później wszystko mija. Ważne jest to, że Noteć jest traktowana jako część drogi E70, która rozpoczyna się w Antwerpii w Belgii, a kończy w Kaliningradzie w Rosji. Powstał parlamentarny program przywracania do życia tej drogi. To jest dla niej duża szansa.

- A co, poza korzyściami z turystki, rzeka może dać mieszkańcom?
- Ludzie rodzą się, żyją i umierają przy rzekach, ale w ogóle ich nie znają i nie doceniają. A w czasie powodzi jawią się im jeszcze jako zło. Trzeba inaczej spojrzeć na rzekę. Że to ogromny dar natury, że może nam być bliska, że można z niej czerpać korzyści. U nas przyjęło się, że jeździmy do kurortów, np. do Międzyzdrojów. Ale wiele osób woli spędzać czas w swoim miejscu zamieszkania. I tacy mogą odpoczywać na wodą, rozpalić grilla, opalać się. Nawet nie muszą się kąpać. A nad wodą jest zupełnie inny klimat, zawieje fajny wiaterek...

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska