Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy pracodawca nie płaci

/AO/

Pani Krystyna z Kielc ma prawomocny wyrok sądu, przyznający jej od byłego pracodawcy prawie 9000 złotych i 600 euro. Wniosła sprawę do komornika, do którego pracy ma zastrzeżenia. - Miałam mu wskazać, co chcę dłużnikowi zająć i znaleźć miejsce na przechowanie tych rzeczy aż do czasu uregulowania należności - skarży się.

Kobieta zatrudniła się na rok w firmie zajmującej się renowacją zabytkowych mebli, w kieleckiej dzielnicy Pakosz. Zgodnie z umową miała zarabiać 800 złotych miesięcznie brutto. Pracodawca, Maciej M., miał do niej zaufanie - jeździła z nim na jego koszt do Niemiec z meblami. Widziała, że kontrahenci płacili mu - i to niemało - za komody i sofy, jakie odnowiła. Od klientów z Niemiec i Austrii przywozili też antyki, które restaurowali w Kielcach.

- Pan M. przez siedem miesięcy nie płacił mi pensji. Ciągle tylko obiecywał pieniądze, ale ich nie wypłacał - mówi kobieta. - Zerwałam umowę i oddałam sprawę do Sądu Pracy.

Pani Krystynie przyznano rację. Kazano pracodawcy wydać jej prawidłowe świadectwo pracy oraz wypłacić jej 8630 złotych oraz 600 euro w ramach wynagrodzenia za pracę, zaległych odsetek, ekwiwalentu za niewykorzystany urlop oraz zwrot kosztów związanych z podróżami zagranicznymi. Pracodawca ten wyrok uznał, ale stwierdził, że nie ma pieniędzy i nie zapłaci. Kobieta złożyła wniosek u komornika Rewiru VII o egzekucję.

Dłużnik, pan M., podpisał z byłą pracownicą porozumienie, że co miesiąc będzie jej płacić 1200 złotych. Proponował założenie konta. - Chodziło mu o to, że z konta na konto łatwiej mu będzie robić przelewy. Więc założyłam konto i czekam. Bezskutecznie - denerwuje się kobieta. - M. dzwoni do mnie, obiecuje, że pieniądze już jutro będą. To "jutro" trwa już kilka ładnych miesięcy.

Komornik powiedział pani Krystynie, że tego dłużnika zna od jakichś dziesięciu lat, ale unika on płacenia jakichkolwiek należności. - Mówił, że ten człowiek przepisał wszystko na syna, nie ma oficjalnie nic, w firmie nie ma nawet telefonu. Że nie jestem jedyną osobą, wobec której ma zobowiązania - twierdzi czytelniczka. - Tłumaczyłam, że pieniądze to ten człowiek ma, bo sama widziałam, jak mu płacono, jak brał kolejne zlecenia. Komornik odpowiada mi na to, żebym wskazała, co można zająć panu M., poszła z nim do mieszkania dłużnika i zabrała stamtąd co chcę. Potem miałam wynająć magazyn, by te rzeczy zabezpieczyć. Toż to jakaś paranoja - denerwuje się kobieta.

Jarosław Kuza, komornik sądowy Rewiru VII, inaczej przedstawia sytuację. - Z panem M. faktycznie mam do czynienia od lat. To trudny dłużnik. Ma jakieś zlecenie, obiecuje pieniądze, a potem mówi, że kontrahent mu nie zapłacił - tłumaczy. - "Ucieka" z majątkiem. Ściągam mu powoli pewne należności. Roszczenia pani Krystyny, jako że są pracownicze, odzyskać muszę w pierwszym rzędzie. Dłużnik obiecał, że zabezpieczy świadczenia dla tej pani. Kontaktuje się ze mną, zapewnia, że zobowiązania ureguluje. Faktycznie proponowałem pani Krystynie, żeby poszła ze mną do pana M. i wskazała, co chce na poczet swojej wierzytelności zabezpieczyć: meble, sprzęt agd, rtv. Ale musi mieć gdzie te rzeczy przechować do czasu aż pan M. się z nią rozliczy. Odmówiła.

Kobieta nie ma za co wynająć magazynu, w którym trzymałaby rzeczy pana M., ani też nie ma ochoty zabierać mu z domu wersalki czy lodówki. Komornik rozkłada ręce. - Ten człowiek popadł w tarapaty finansowe i nie bardzo wie, jak z nich wyjść. Wierzę jednak, że uda mi się zmusić go do spłacenia chociaż tej wierzytelności - kończy rozmowę Jarosław Kuza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie