Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta słubicki Marcin Jabłoński sprzedawał w warzywniaku. Zobaczcie jak sobie poradził [WIDEO, ZDJĘCIA]

Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz
We wtorek, 5 czerwca, za ladą warzywniaka obsługiwał klientów starosta słubicki Marcin  Jabłoński. - Starosta zna wszystkie ceny, pochodzenie warzyw, potrafi zważyć truskawki czy ziemniaków. Jest uprzejmy, doradza klientom - oceniał Ryszard Kapica, ktory przyszedł kupić truskawki. A co mówi sam starosta? - Czuję się inaczej niż zwykle, ale cieszę się, że mogę przyłączyć się do szczytnego celu. Zaimponowała mi determinacja rodziców dzieci ze specjalnego ośrodka. Kiedy zobaczyłem, jak fajnie przygotowali festyn, chciałem też dać coś od siebie. I tak się tutaj znalazłem - uśmiecha się Marcin Jabłoński. Podczas pikniku rodzinnego, organizowanego przez Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy, „dzień ze starostą” za 2.5 tys. zł wylicytował właściciel warzywniaka Aleksander Jośko.POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
We wtorek, 5 czerwca, za ladą warzywniaka obsługiwał klientów starosta słubicki Marcin Jabłoński. - Starosta zna wszystkie ceny, pochodzenie warzyw, potrafi zważyć truskawki czy ziemniaków. Jest uprzejmy, doradza klientom - oceniał Ryszard Kapica, ktory przyszedł kupić truskawki. A co mówi sam starosta? - Czuję się inaczej niż zwykle, ale cieszę się, że mogę przyłączyć się do szczytnego celu. Zaimponowała mi determinacja rodziców dzieci ze specjalnego ośrodka. Kiedy zobaczyłem, jak fajnie przygotowali festyn, chciałem też dać coś od siebie. I tak się tutaj znalazłem - uśmiecha się Marcin Jabłoński. Podczas pikniku rodzinnego, organizowanego przez Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy, „dzień ze starostą” za 2.5 tys. zł wylicytował właściciel warzywniaka Aleksander Jośko.POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: Renata Hryniewicz
We wtorek, 5 czerwca, za ladą warzywniaka obsługiwał klientów starosta słubicki Marcin Jabłoński. - Starosta zna wszystkie ceny, pochodzenie warzyw, potrafi zważyć truskawki czy ziemniaków. Jest uprzejmy, doradza klientom - oceniał Ryszard Kapica, ktory przyszedł kupić truskawki. A co mówi sam starosta? - Czuję się inaczej niż zwykle, ale cieszę się, że mogę przyłączyć się do szczytnego celu. Zaimponowała mi determinacja rodziców dzieci ze specjalnego ośrodka. Kiedy zobaczyłem, jak fajnie przygotowali festyn, chciałem też dać coś od siebie. I tak sie tutaj znalazłem - uśmiecha się Marcin Jabłoński. Podczas pikniku rodzinnego, organizowanego przez Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy, „dzień ze starostą” za 2.5 tys. zł wylicytowal właściciel warzywniaka Aleksander Jośko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska