Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta świebodziński: Szkoła? Zlikwiduję

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Starosta Zbigniew Szumski przekonuje, że los szkoły nie jest jeszcze przesądzony.
Starosta Zbigniew Szumski przekonuje, że los szkoły nie jest jeszcze przesądzony. fot. Mariusz Kapała
Zespół Szkół Specjalnych, który działa przy Lubuskim Ośrodku Rehabilitacyjno-Ortopedycznym ma być zlikwidowany. - Trzeba być bez serca i nie mieć wyobraźni - mówi Ewa Behan-Klucznik, dyrektorka placówki.

Ta szkoła przynosi straty

Podczas styczniowej sesji powiatu radni przyjęli uchwałę o zamiarze likwidacji Zespołu Szkół Specjalnych. Tylko jeden z nich wstrzymał się od głosu.
Mirosław Algierski z SLD, ucina dyskusję: - Starostwo nie ma pieniędzy. Trzeba ciąć koszty.

Artur Karkocki, naczelnik wydziału edukacji i spraw społecznych przekonuje, że to konieczność.- Spada liczba podopiecznych, skraca się ich czas pobytu - mówi. - W roku 2006/2007 w szkole uczyło się 38 dzieci, w 2011 zaledwie 14. Wzrosły koszty funkcjonowania szkoły. W 2009 roku dopłaciliśmy do subwencji oświatowej na szkołę 23 tys. zł. W tym już 113 tys., przy prawie 393 tys. w budżecie placówki.

Naczelnik znajduje kolejny problem. Dzieci nie mają się gdzie uczyć, bo dyrektor LORO wypowiedział starostwu umowę na wynajem sali dla szkoły.

Pani dyrektor jest w szoku

- Jestem zszokowana - denerwuje się Ewa Behan-Klucznik, dyrektorka placówki. - Nie wierzę, że szkołę w LORO chciałby zlikwidować dyrektor ośrodka, z którym współpraca układa mi się bardzo dobrze. Jak i starosta, który nie sygnalizował takich zamiarów. Nawet sam wyrażał opinię, że szkoła jest potrzebna chorym dzieciom. W głowie mi się nie mieści, że ktoś chce zrobić pozorne oszczędności na krzywdzie niepełnosprawnych dzieci, które same się nie obronią, a rodzice są daleko. Trzeba nie mieć serca i wyobraźni, aby podjąć taką decyzję.

Zdaniem pani dyrektor liczba dzieci w szkole jest zmienna i trudna do przewidzenia. Bo są pobyty długie rehabilitacyjne i krótsze, związane z operacjami i późniejszymi powrotami na rehabilitację.

Kamyczek do ogródka radnych wrzuca też Alicja Nogajewska, przewodnicząca powiatowej społecznej rady ds. osób niepełnosprawnych: - Można dyskutować o sensie istnienia placówki, która od lat funkcjonuje jako oddział zamknięty.

Problem jest w czymś innym. To kolejny przykład lekceważenia potrzeb niepełnosprawnych, po likwidacji funkcji pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych.

Bedą konsultacje społeczne

Starosta Zbigniew Szumski mówi, że los szkoły nie jest jeszcze przesądzony.
- Przeprowadzimy konsultacje społeczne - deklaruje. - Zależy nam na opinii kuratorium i rady pedagogicznej. A te dzieciaki bardziej potrzebują psychologa i terapeuty, a nie nauczyciela.

A co z dziećmi, które uczyły się w tej szkole? Starosta nie widzi problemu, mogą pobierać nauki indywidualne.

O komentarz chcieliśmy też poprosić dyrektora LORO Jacka Kaczmarczyka. W sekretariacie ośrodka, powiedziano nam, że szef jest nieuchwytny do końca tygodnia. A nikt w jego zastępstwie nie jest upoważniony do udzielania informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska