Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stary, dobry znajomy "załatwił" AZS. Popularny "Mąka" był jak ściana!

Artur Matyszczyk
Artur Matyszczyk
PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra – Śląsk Wrocław 21:29 (8:13)
PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra – Śląsk Wrocław 21:29 (8:13) Artur Matyszczyk
Stary dobry znajomy „Mąka”, czyli Marcin Młoczyński, po roku wrócił w barwach Śląska na zielonogórski parkiet i znów „wyleczył” akademików z piłki ręcznej. To co wyprawiał między słupkami doświadczony bramkarz przechodzi ludzkie pojęcie i – niestety – powoli staje się tradycją w rywalizacji AZS-u z wrocławianami.

Niespodzianki niestety nie było. Choć Śląsk przyjechał do Zielonej Góry osłabiony brakiem kilku zawodników, to był dużym faworytem. Wszak w składzie ma szczypiornistów, którzy na tym poziomie rozgrywek są prawdziwymi gwiazdami. Wystarczy wymienić chociażby Pawła Salacza.

Paweł Salacz - gigantyczny obrotowy

Gigantyczny 23-letni obrotowy jeszcze dwa lata temu regularnie grywał w reprezentacji Polski zaś fachowcy wróżyli mu międzynarodową karierę. Troszkę się jednak „zapuścił”, złapał parę dodatkowych kilogramów i dawnej dyspozycji szuka na pierwszoligowych parkietach. AZS zaś to ekipa, która wciąż zbiera doświadczenie. Wystarczy nadmienić, że tylko dwóch zawodników z sobotniego pojedynku miało więcej niż 22 lata. A wracając do gry… W pierwszej połowie zielonogórzanie nie mogli się przebić w ataku przez niezwykle wysoki mur, jaki zbudowali defensorzy rywali. I choć nasz strażnik bramki Jakub Siedlecki dwoił się i troił, to do szatni schodziliśmy z pięcioma bramkami straty. Warto podkreślić znakomity występ Siedleckiego, który w pełni zrehabilitował się za zły mecz tydzień temu. Kuba potwierdził, że ma papiery, aby w pierwszej lidze wylądować w TOP 3 bramkarzy.

Akademicy muszą poprawić skuteczność

Bardzo dobry fragment gry nasza drużyna miała po przerwie. Odrobiła straty i w pewnym momencie na tablicy wyników widniał remis. Niestety, w ostatnim kwadransie doświadczeni przeciwnicy nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa. A jego ojcem był zdecydowanie Marcin Młoczyński.

Popularny „Mąka” jest świetnie znany kibicom z Zielonej Góry, wszak przed laty grał w hali przy ul. Szafrana. I choć ma już 36 lat, to wciąż prezentuje formę, z jaką spokojnie mógłby rywalizować nawet w Superlidze. Można spokojnie stwierdzić, że tak, jak w poprzednim sezonie, także i w sobotę, to on nas załatwił! Akademicy zaś muszą popracować nad skutecznością, bo tej zabrakło już drugi mecz z rzędu.

PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra – Śląsk Wrocław 21:29 (8:13)

AZS: Siedlecki, Mańczak – Franaszek 6, Kiersnowski, B. Więdłocha obaj po 3, Kuliński, Skawiński, Chomenko, Górecki po 2, Gołębiowski 1, K. Więdłocha, Jaszczuk, Czekaj, Należyty, Góral, Kamiński

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska