Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stefan Niesiołowski: - Lubuskie na tle kraju wypada bardzo dobrze

Leszek Kalinowski 68 324 88 43 [email protected]
fot. Tomasz Gawałkiweicz / ZAFF
- Ci, co porównują nas do mało atrakcyjnej kobiety, która dzięki perukom i pudrom wygrywa wybory Miss Polonia, chcą powiedzieć, że jury to sami idioci, albo że światło jest za słabe... - mówi Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu.

- Kłótnie, agresja w polityce to już codzienność. Nie brakuje głosów, że atmosferę nienawiści wywołuje pan swoimi wypowiedziami. Jak odnosi się pan do tych zarzutów?
- Mnie się nawet nie chce odpowiadać na tego typu zarzuty. Cała ta histeria, która zwłaszcza niedawno się zdarzyła w Polsce, to w dużym stopniu efekt tego, że część środowisk - nawet dosyć bardzo przyzwoitych i rozumnych - jakby się cofnęła przed natarciem PiS-u.

- Nie boi się pan o swoje zdrowie, życie, skoro atmosfera jest zła?
- Ja się boję - to może za duże słowo - dostrzegam niebezpieczeństwo, że taki klimat może spowodować ujawnienie się jakiegoś kolejnego psychopaty. Mówienie o wojnie domowej w naszym kraju jest przesadą. Ale obawiam się, że Polska może wejść w okres działań drastycznych, brutalnych. Trzeba je wyciszyć. Ale wyciszenie nie może być przyjęciem PiS-owskiej, kłamliwej wersji najnowszej historii.

- Myśli pan, że uda się tę agresywną atmosferę wyciszyć?
- Mam nadzieję, choć w tym przypadku nie jestem optymistą. Uważam bowiem, że PiS świadomie gra na konflikt. I dlatego wykorzystywał politycznie katastrofę w Smoleńsku czy to, co się stało w Łodzi.

- Kłótnie wywołuje też sprawa in vitro. Jakie jest pana stanowisko?
- Ja nie mam żadnych pretensji do biskupów. Kościół ma prawo prezentować swoje stanowisko. Biskupi mówią i uzasadniają to, że in vitro jest grzechem i mają prawo to mówić. Ja się na nich nie oburzam. Natomiast jestem posłem, który odpowiada za całość, za całą Polskę i wszystkich Polaków. Nie wyobrażam sobie, by w naszym kraju można było uchwalić takie prawo, by małżeństwu, które nie może mieć dziecka i jest w tragicznej sytuacji, zabronić skorzystania z szansy posiadania dziecka. Jeśli może ono metodą in vitro przyjść na świat i jest to w wielu przypadkach jedyny sposób, to ja się na to zgadzam.

- Ale dla katolika to grzech...
- Dlatego to katolik w swoim sumieniu podejmuje decyzje. I katolickie małżeństwo może oczywiście zrezygnować z in vitro i zastosować adopcję. Chwała mu za to. Ale zmuszać innych do tego poseł nie może. Nie będę za takim rozwiązaniem głosował. Będę szukał kompromisu w tej sprawie.

- Nie boi się pan, że jeśli zagłosuje za in vitro, zostanie wykluczony z Kościoła? Bo takie groźby słychać.
- Nie bardzo rozumiem, co to znaczy. Dla mnie nie jest to jasne. Czy nie będę mógł wejść do kościoła? Kto to będzie sprawdzał? Albo do komunii nie będę mógł przystępować? Od tego jest sakrament pokuty.
- A jak nie dostanie pan rozgrzeszenia?
- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Do końca życia nie dostanę rozgrzeszenia? Jeśli się popełni grzech, to idzie się do sakramentu pokuty. Bo co ja mam zrobić? Głosowanie w sprawie in vitro stanie się w pewnym momencie faktem politycznym. Trudno przyjąć do wiadomości, że jeśli ktoś zagłosuje za jakimś innym modelem ustawy niż to się podoba biskupom, to Kościół sprawi, że ta osoba do końca życia będzie musiała ponosić tego konsekwencję. Że co - na cmentarzu nie zostanie taka osoba pochowana? To jakiś absurd. Myślę, że takich gróźb nie będzie.

- Czy dojdzie do porozumienia w sprawie in vitro?
- Na razie jesteśmy na etapie dyskusji. To tak, jak na zawodach. Jest kliku zawodników, ale w końcu któryś wygrywa.

- Może taka ustawa nie jest nam potrzebna, skoro tyle lat radziliśmy sobie bez niej?
- Ale przecież to Kościół chce, żeby nie było tak, jak jest teraz. Dziś mamy w Polsce do czynienia z wielką dowolnością. Trzeba uporządkować kilka kwestii: prawnych czy dotyczących refundacji... Obecna sytuacja powoduje na przykład, że biedne małżeństwa nie są w stanie mieć dziecka z powodów finansowych, stąd potrzebna byłaby pomoc państwa. Następny temat to sprawa zarodków, trzeba ją ucywilizować. Podobnie jak w przypadku aborcji.

- Lubuskie popiera PO, czego wyraz daje podczas wyborów. Tymczasem mieszkańcy mówią, że jesteśmy zapominani przy podziale pieniędzy.
- Jak to?! Przecież Lubuskie na tle kraju wypada bardzo dobrze. Mamy największe wskaźniki wykorzystania unijnych funduszy czy te dotyczące budowy dróg, wystarczy wymienić A2 i S3. Mamy oczyszczalnie... A najbardziej zadłużony w kraju szpital w Gorzowie ma się coraz lepiej. Lubuskie to województwo, które rozwija się najbardziej dynamicznie ze wszystkich w Polsce. Oczywiście nie pod każdym względem. Jako poseł z tego regionu sam załatwiałem masę spraw, większość skutecznie. Udało się nam osiągnąć znacznie więcej niż wtedy, gdy reprezentowałem Łódzkie.

- Słyszałem stwierdzenia, że PO swój sukces poparcia zawdzięcza propagandzie.
- Blisko połowa Polaków dałaby się nabrać na propagandę? Jeśli tak, to niech inni uprawiają jeszcze lepszą propagandę niż my. Kobieta, która oparłaby swoją urodę na kosmetykach, daleko by nie zajechała. Nas się porównuje do mało atrakcyjnej kobiety, która dzięki peruce, pudrom i szminkom wygrywa wybory Miss Polonia. To w takim razie albo jury to sami idioci, albo światło jest za słabe, albo ci, co tak twierdzą, nie bardzo wiedzą, o czym mówią.

- Dziękuję.

ALFABET NIESIOŁOWSKIEGO

A jak autorytet, którego brakuje ojcu Rydzykowi. Wicemarszałek nazywał go karykaturą kapłana.

B jak biologia, którą się interesuje. Doktorat zrobił z meszek buszujących nad rzekami Widawką i Grabi.

C jak córka. Więcej dzieci nie ma. Joanna jest znaną prawniczką.

D jak dziadek, który nazywał się Bronisław Łabędzki. W 1905 r. został zesłany na Syberię za organizowanie strajku szkolnego.

E jak eksperymenty, które przeprowadza. Danuta Hojarska mówiła: - On całe życie prowadzi badania nad muchówkami. I pewnie one mu rozum wyjadły.

F jak fanatyzm. Mimo że jest bardzo religijny, zakłada ZChN, potrafi powiedzieć "nie" Kościołowi, bo - jak podkreśla - reprezentuje wszystkich Polaków, także niewierzących.

G jak Gorzów i Góra, w dodatku Zielona. Polubił obie lubuskie stolice, często w nich bywa i jest dumny, że cały region szybko się rozwija.

H jak humor. Potrafi śmiać się nie tylko z innych, ale także z siebie. I wymyślać przedziwne określenia różnych osób i zwierząt, np. mucha pisówka.

I jak internowanie. W stanie wojennym został osadzony w ośrodku w Jaworzu, a potem w Darłówku. Spędził tam rok.

J jak Jarosław Kaczyński, o którym mówił: - To jest konwergencja, teoria biologii. Jeżeli upodabnia się do ryby, chociaż nie pochodzi foka od ryby, to Kaczyński upodobnił się do Gomułki, choć PiS nie pochodzi od PZPR.

K jak Krosno Odrzańskie, do którego przyjechał, by poprzeć w wyborach samorządowych posła Marka Cebulę.

L jak Lubuskie, z którego trzy lata temu został wybrany do Sejmu. Głosowało na niego blisko 70 tys. osób.

Ł jak Łódź, z którą jest związany od wielu, wielu lat. Choć przyznaje, że Lubuskie bardzo przypadło mu do gustu i czuje się tu jak w domu.

M jak muzeum. To poświęcone Leninowi w Poroninie chciał podpalić. Ale wraz z innymi działaczami został aresztowany. I skazany na siedem lat więzienia "za czynienie przygotowań do obalenia ustroju socjalistycznego przemocą".

N jak nauczyciel, którym jest. Zatrudnienie? Katedra Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego.

O jak ojciec, który brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. i w kampanii wrześniowej w 1939 r.

P jak prawo. Uważa, że stanowi prawo dla wszystkich Polaków, niezależnie od wyznania i poglądów.

R jak Ruch. Tak nazywała się konspiracyjna organizacja, której był współzałożycielem (1964-70).

S jak Szkło kontaktowe. Autorzy programu nagrodzili go Lustrem Szkła Kontaktowego.

T jak tajne głosowanie. Gdy w 2005 r. miał zostać wicemarszałkiem Senatu, jego kandydatura została odrzucona w tajnym głosowaniu.

U jak Uniwersytet Łódzki, który ukończył w 1966 r. (Wydział Biologii i Nauk o Ziemi), tam też uzyskał stopień doktora nauk biologicznych, od 1990 jest doktorem habilitowanym, a od 2005 - profesorem.

W jak wino, zwłaszcza lubuskie, które sobie chwali. Słynna jest wypowiedź: - Jeśli ktoś nie pił taniego wina, to dla mnie jest podejrzany. Bo albo był wychowany w jakimś obrzydliwym luksusie i nie zna życia, albo nigdy nie był młody.

Z jak ZChN. Był współzałożycielem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, wystąpił z niego w 2001 r.

Ż jak żaby. Jako chłopiec łapał żaby, kijanki, motyle i umieszczał w słoikach, które następnie ustawiał na parapecie. Miał ich całą kolekcję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska