Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stefan Niesiołowski: - Opędzam się jak tylko mogę

Dariusz Chajewski 0 68 324 88 79 [email protected]
STEFAN KONSTANTY MYSZKIEWICZ-NIESIOŁOWSKI. Urodzony 4 lutego 1944 polski polityk, profesor nauk biologicznych, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego, wicemarszałek Sejmu VI kadencji, poseł na Sejm X, I, III i VI kadencji, senator VI kadencji. Jego specjalność to entomologia. Znany działacz konspiracyjny. W 1970 był pomysłodawcą akcji wysadzenia Muzeum Lenina w Poroninie.
STEFAN KONSTANTY MYSZKIEWICZ-NIESIOŁOWSKI. Urodzony 4 lutego 1944 polski polityk, profesor nauk biologicznych, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego, wicemarszałek Sejmu VI kadencji, poseł na Sejm X, I, III i VI kadencji, senator VI kadencji. Jego specjalność to entomologia. Znany działacz konspiracyjny. W 1970 był pomysłodawcą akcji wysadzenia Muzeum Lenina w Poroninie. fot. Dariusz Chajewski
Rozmowa ze Stefanem Niesiołowskim, wicemarszałkiem Sejmu, lubuskim posłem.

- Bulwarówki raczą nas doniesieniami o politykach pławiących się w ciepłych morzach. Tymczasem Stefan Niesiołowski skacze do wody z łagowskiego pomostu...
- Z tymi politykami jest różnie. Znam wielu, którzy wypoczywają w Polsce. A ja wybrałem Łagów, bo byłem tutaj przed rokiem i okazał się idealnym miejscem na wyciszenie, schowanie się przed codziennością.

- A nie ma w tym trochę polityki? Słyszeliśmy, że była to sugestia Bożenny Bukiewicz, aby spędzał pan wakacje na "swoim" terenie?
- Nie pamiętam już dokładnie jak to było. Raczej skłaniam się ku wersji, że myślałem o lubuskich wakacjach, a pani posłanka Bukiewicz podpowiedziała mi Łagów. Piękne miejsce, spokojny ośrodek i wiele drobiazgów, na które zwracam uwagę. Chociażby daglezje, które bardzo przypominają mi sekwoje. Albo piękne stada jeleni, które obserwowałem w okolicy Bytnicy.

- Czy po tych wakacjach lepiej zna pan nasz, swój region?
- Wspaniały Paradyż, Żary, Dobiegniew... Nie ma sensu wymieniać, gdyż naprawdę nieźle już znam Lubuskie.

- Posługując się sportowymi porównaniami jest pan polityczną gwiazdą ściągniętą do naszej parlamentarnej reprezentacji. Jak ze skutecznością?
- Rozumiem, że jest to pytanie o to, co zrobiłem dla regionu? Również posługując się sportowym słownictwem meczu nie da się wygrać w pojedynkę. Mnie może najbardziej widać ponieważ jestem posłem medialnym, politycznym. Inni zajmują się sprawami bardziej szczegółowymi. Skuteczność? Pieniądze na Jezioro Sławskie, Ujście Warty, ustawa winiarska, remont pałacu biskupiego, wysiłki na rzecz renowacji świątyń w Rokitnie i Paradyżu, wsparcie dla klubów sportowych, inwestycje tajwańskie w regionie... Wreszcie sukcesem regionu jest wybór lubuskiego europosła Artura Zasady. Tego nikt się nie spodziewał.

- Mamy jednak wrażenie niedosytu.
- Dlaczego? Parlamentarzyści nie są od... załatwiania lokalnych spraw. Ale od stanowienia prawa. I o tym wyborcy często zapominają. Oczywiście staramy się reprezentować naszych wyborców, ale tzw. załatwianie, bardzo popularne w naszym kraju, nie jest naszym zadaniem.

- Skuteczność całej lubuskiej parlamentarnej drużyny jest krytykowana...
- Te negatywne oceny całego parlamentu to w dużej mierze wynik złej roboty mediów, przede wszystkim prasy bulwarowej. W nich można wyczytać, że posłowie to nieroby, awanturnicy, pijacy... O problemach obyczajowych nie wspomnę. Krytyka jest stanowczo zbyt radykalna i populistyczna. To niesprawiedliwe. Często sobie myślę, że jak komuś aż tak totalnie nie odpowiada ten kraj, powinien zmienić sobie otoczenie. Bo nie zapominajmy, że takich mamy posłów jakich wybrał naród.

- A co do lubuskich parlamentarzystów?
- Uważam, że reprezentacja jest dobra i pełna. Z pewnością nie gorsza niż w innych regionach. Nie mówią tylko o moim ugrupowaniu. Doświadczenie posła Józefa Zycha, zaangażowanie w sprawy społeczne Elżbiety Rafalskiej...

- Od dwóch lat jest pan posłem z naszego regionu. Czego nowego pan się o Lubuskiem dowiedział?
- Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że tak dużo jest tutaj lasów i jezior. Może to i dobrze, że za dużo się o tym w Polsce nie mówi, bo pewnie by was zadeptano. I tak wiele wspaniałych zabytków architektury, niestety zaniedbanych. Wrażenie robi na mnie sposób, w jaki dogadujecie się z zachodnimi sąsiadami, co zadaje kłam wszelkiej antyniemieckiej histerii w wykonaniu niektórych. Trzecie pokolenie Lubuszan, już tutaj urodzonych, silnie identyfikuje się z regionem i nie ma wrażenia... poniemieckości.

- Czy mamy kompleks prowincji?
- Co to znaczy.

- Chociażby przejmowanie się tym, że nieustannie mylone są przymiotniki "lubuski" z "lubelskim".
- A pamięta pan piosenkę ze stanu wojennego o mieszaniu Lublina z Lubinem? Tak już jest, ale jaki to powód do kompleksów? Natomiast nie wydaje mi się, aby ktoś cierpiał na kompleks prowincji. A o Lubuszanach mogę jeszcze powiedzieć jedno, są bardzo gościnni.

- Jest pan rozpoznawany na ulicy?
- Tak i to są bardzo miłe spotkania.

- Jako lubuski poseł, czy znany polityk o często kontrowersyjnych poglądach?
- Najczęściej robię za przysłowiowego misia, każdy chce zrobić sobie ze mną zdjęcie. I to chyba świadczy o tym, że nie jest tak źle z postrzeganiem polityków, jak niektóre media podają. I to niezależnie, czy mówimy o politykach lubuskich, czy tych znanych z ogólnopolskiej areny.

- Tak na wakacyjnym marginesie. Jest pan specjalistą, jak złośliwie ktoś powiedział, od komarów i meszek. Jak pan się broni przed atakami tych stworzeń?
- Nie widzę w tym nic złośliwego. Rzeczywiście jestem profesorem od owadów, niestety niepraktykującym. Nie da się jak w XIX wieku pogodzić działalności naukowej z edukacją, czy polityką. Od 5 lat jestem urlopowanym profesorem. A co do dokuczliwych owadów. Uważam, że tutaj znów nieco przesadzamy. W Łagowie nie dały mi się we znaki. Ani komary, ani meszki, ani ślepaki.

- Pana sposób na pozbycie się tego niechcianego towarzystwa.
- Załatwiam to klasyczne. Opędzam się.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska