Zielonogórzanie zaczęli dość nerwowo, bo ich cztery pierwsze akcje nie przyniosły punktów. W pierwszej kwarcie mieliśmy spory kłopot z celnością i choć nieźle broniliśmy, szybko przechodziliśmy do ataku, to jednak pudłowaliśmy nawet w bardzo korzystnych sytuacjach. Stąd Tref wyglądał na naszym tle zupełnie dobrze. Rywale potrafili nawet po rzucie Witalija Kowalenki wygrywać 22:18.
Na szczęście w drugiej kwarcie poprawiliśmy się rzutowo. Szybko po osobistych George Kinga odzyskaliśmy prowadzenie 23:22. Potem powoli, ale systematycznie je powiększaliśmy. Na parkiecie pojawił się po raz pierwszy po kontuzji Drew Gordon. Trefl walczył, nie poddawał się. Było kilka momentów, w których wydawało się, że oderwiemy się jeszcze mocniej od rywala i zejdziemy na przerwę z wyraźną przewagą. Jednak nie, najwyżej wygrywaliśmy różnicą dziewięciu punktów po trójce Przemysława Zamojskiego, kiedy było 44:35. To wszystko zapowiadało, że o końcowy sukces trzeba będzie mocno powalczyć.
ZOBACZ TEŻ
I tak było. Znów nie potrafiliśmy od skoczyć po to, by kontrolować to spotkanie. Męczyliśmy się, z trudem odskakiwaliśmy na kilka punktów, ale cały czas nie potrafiliśmy uciec na tyle by spokojnie gra c w tym meczu. To nie był Stelmet z pierwszej części sezonu, kiedy gdy włączył wyższy bieg, rywal nie miał szans. Wydawało się, że nasz zespół chce ,,przepchnąć” ten mecz. Wygrać go najmniejszym nakładem sił. Nasza przewaga, szczególnie w końcówce niebezpiecznie malała. W 38 min, po rzucie Ludviga Hakansona wygrywaliśmy 75:68. W dość dziwny sposób pozwoliliśmy rywalom niemal się dopaść. Na szczęście nie daliśmy się, choć przez własną niefrasobliwość sprawiliśmy dobie na koniec mały horror.
W sobotę w pierwszym półfinale o godz. 15.00 HydroTruck Radom zagra z Anwilem, o 19.00 w drugim Stelmet z Polskim Cukrem Toruń. Finał w niedzielę o 18.00. Mecze w Polsacie Sport.
Stelmet Enea BC Zielona Góra - Trefl Sopot 82:75 (18:22, 28:17, 16:15, 20:21)
- Stelmet Enea BC: Haknason 16 (1), Meier12 (1), Radić 9, Thomasson 6, Zyskowski 6 oraz: Ponitka 15 (3), King 9 (1), Zamojski 5 (1), Koszarek 3 (1), Gordon 2.
- Trefl: Medlock 22 (4), Ayers 14 (2), Foulland 9, Leończyk 5, M. Kolenda 2, oraz: Ł. Kolenda i Kowalenko po 9 (1), Paliukenas 3.
- Sędziowali: Janusz Calik, Dariusz Zapolski, Michał Proc.
Zobacz też: Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra przed Pucharem Polski. Rozmowa z Przemysławem Zamojskim
Polub nas na fb
Polub nas na fb
Obserwuj nas na Instagramie
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?