Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet pokonał CCC, a wszyscy świetnie się bawili

Konrad Kaptur
Zwieńczeniem Meczu Mistrzów była pamiątkowa fotografia.
Zwieńczeniem Meczu Mistrzów była pamiątkowa fotografia. Konrad Kaptur
Kapitalne akcje, mnóstwo śmiechu, a przede wszystkim świetna promocja koszykówki - tak w skrócie można opisać historyczny Mecz Mistrzów, który odbył się wczoraj w Polkowicach. Zespół występujący pod szyldem Stelmetu Zielona Góra pokonał CCC Polkowice 110:101.

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią Kamila Chanasa, panowie ze Stelmetu, zanim rozbrzmiała pierwsza syrena wykazali się dżentelmeńską postawą obdarowując panie z CCC kwiatkami. Pomieszane zespoły występujące pod szyldami Stelmetu i CCC początkowo były trochę onieśmielone, zwłaszcza panie sprawiały wrażenie mocno stremowanych. W miarę upływu czasu obie drużyny nabierały luzu i wigoru raz za razem popisując się coraz to bardziej efektownymi akcjami. Imponujące wsady były przeplatane rzutami z dystansu. Nie brakowało także asyst oraz elementów humorystycznych. Craig Brackins podczas przerw podrygiwał w rytm muzyki płynącej z głośników, a działacze obu klubów przekonali się, że trafianie do kosza nie jest prostą sprawą.

Podczas konkursu rzutów nie szło im najlepiej, choć tłumaczyli się tym, że mieli na sobie garnitury, co nieco utrudniało im zadanie. Publiczności wczorajsze widowisko ewidentnie przypadło do gustu, bo reagowała żywiołowo na parkietowe wydarzenia. Najwięcej owacji zebrała najmniejsza na boisku, rozgrywająca CCC Polkowice, Dominika Owczarzak, która przy pomocy zawodników Stelmetu zaliczyła bodaj pierwszy w życiu wsad. Braw pozazdrościli jej specjaliści od pakowania piłki do kosza z góry - Brackins oraz Christian Eyenga, którzy popisywali się podkoszywymi ewolucjami. Większej owacji jednak nie zebrali.

Sam mecz zakończył się zwycięstwem drużyny występującej jako Stelmet 110:100. Jednak w konkurencji rzutów za trzy punkty lepszy okazał się żeński duet - Valeriya Musina, Belinda Snell, który po dogrywce pokonał parę Przemysław Zamojski, Kamil Chanas.

- Będzie teraz powód do obśmiewania chłopaków. Przegrali z dziewczynami - żartował Łukasz Koszarek.

- Chłopcy mieli jednak trochę trudniej, bo rzucali mniejszymi piłkami i w nie swojej hali - tłumaczyła koszykarzy z Zielonej Góry Agnieszka Majewska, kapitan CCC Polkowice.

CCC Polkowice - Stelmet Zielona Góra 101:110
(21:27, 22:27, 30:34, 28:22)

CCC: Eyenga 15, Musina i Szczepanik po 14, Brackins 12, Majewska 10, Guinn 9, Oblak, Zamojski i Koszarek po 8.

STELMET: Koc 18, Leciejewska i Skorek po 14, Owczarzak 13, Cel 11, Kucharek 8, Sroka 5, Misiek i Chanas po 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska