Mimo, że raczej nikt nie spodziewał się, że Stelmet Enea BC po serii bolesnych porażek nagle zaprezentuje coś lepszego w Saratowie to kibice nie byliby sobą gdyby gdzieś tam nie tkwiła w nich iskierka nadziei. Przecież nie tak dawno, bo w lutym po jedynym ostatnio dobrym meczy w VTB wygraliśmy z Avto-dorem 108:100, a rywal nie pokazał czegoś wielkiego. Może więc na wyjeździe w oddalonym od Zielonej Góry o 2.500 kilometrów w Saratowie tak łatwo się nie poddamy?
Rzeczywistość na parkiecie potwierdziła, że zawsze warto mieć nadzieję. Stelmet przegrał, ale powalczył. W odróżnienieniu od poprzednich spotkań do zespoło nie możemy mieć żadnych pretensji.
Niespodziewanie w pierwszej połowie zielonogórzanie powalczyli. Grali zupełnie inaczej niż w poprzednich spotkaniach. Przede wszystkim walczyli, próbowali, nie poddawali się. Pierwsze punkty meczu zdobył Boris Savović, dla nas trafił Adam Hrycaniuk. Potem przeważali gospodarze, ale Stelmet w odróżnieniu od poprzednich spotkań gonił i był dość blisko. Wreszcie trafialiśmy za trzy punkty (do przerwy 10 celnych rzutów na 15 prób).W drugiej kwarcie Avtodor wygrywał, ale Stelmet trójkami niewelował przewagę. W 15 min po rzucie Markela Starksa po raz pierwszy objęli prowadzenie 38:37, potem raz jeszcze prowadzili po trafieniu Kodi Justice’a. W końcówce jednak górą byli rywale. Niemal z syreną za trzy trafił Justice i Avtodor do przerwy wygrywał tylko 58:55. To zapowiadało emocje w drugiej połowie.
I tak było. W trzeciej kwarcie trwał zacięty mecz. Grano ,,kosz za kosz”. Gospodarze, którzy walczą o ósemkę (na razie zajmują dziewiątą lokatę), niedawno przegrali u siebie minimalnie i pod dogrywce ze słynnym CSKA byli pewni siebie i już przed meczem chyba dopisali sobie dwa punkty. Tymczasem musieli ostro walczyć o sukces. W drugiej połowie nasi nie dawali się i nie ustępowali na krok faworytowi. Obie ekipy nie potrafiły oddalić się od siebie na większą odległość niż trzy punkty. Stelmet dwukrotnie prowadził w ten sposób. W 26 min po rzucie Michała Sokołowskiego 68:55 i po chwili Gabe DeVoe 70:67. Obie ekipy kończyły trzecią kwartę przy wyniku remisowym 83:83.
W czwartej kwarcie publiczność w Saratowie musiała ostro trzymać kciuki za sukces swoich ulubieńców. Stelmet ani przez chwilę się nie poddawał. Wprawdzie zaraz na początku ostatnich dziesięciu minut Avtodor odskoczył na pięć punktów 96:91, ale Stelmet przycisnął i po trzypunktowej akcji (dwa plus jeden po faulu) Zelijko Sakicia było tylko 96:94. Końcówka była bardzo gorąca. To prawda, że już do końca meczu Avtodor nie oddał prowadzenia, ale nasi byli blisko i Rosjanie nie mogloi sobioe pozwolić na chwilę luzu. Wystarczy przypomnieć, że na 55 sekund przed końcem przy stanie 108:104 dla gospodarzy Stelmet nie pozwolił im wyprowadzić piłki ze swojej połowy, po błędzie ośmiu sekund mieliśmy akcję. Gdybyśmy wówczas trafili wszystko się w Saratowie jeszcze mogło zdarzyć. Nie trafiliśmy, Wygrał Avtodor. Jednak pierwszy raz od dawna możemy pochwalić nasz zespół za walkę i postawę.
Stelmet Enea BC Zielona Góra vs CSKA Moskwa. WIDEO:
Avtodor Saratow - Stelmet Enea BC Zielona Góra 112:106 (28:23, 30:32, 23:26, 31:25)
Avtodor : Golden 31 (3), Savović 24 (2), Kravish 12, Buford 6, Michałowskij 2 oraz: Zabiel;in 20, Newb ill 11 (2), Irleand , Kwitkowskij i Petenew po 2
Stelmet Enea BC: Zamojski 17 (5), Starks 16 (3), Sakić 12, Sokołowski 10 (1), Hrycaniuk 8 oraz: Justice 21 (5), DeVoe 8 (1), Planinić 7, Mokros 7 (1),
Sędziowali: Robert Viklitsky (Czechy), Andris Aunkrogers (Łotwa), Alexander Rulew (Kazachstan)
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?