Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet UKP: Inauguracja, że palce lizać!

(lada)
Maciej Kononowicz (11) odbiera od kolegów gratulacje po strzeleniu gola
Maciej Kononowicz (11) odbiera od kolegów gratulacje po strzeleniu gola Tomasz Gawałkiewicz
Stelmet UKP pokonał w sobotę Ruch Zdzieszowice 4:2. Trudno wyobrazić sobie ładniejszą inaugurację drugiej ligi w Zielonej Górze. Kto nie był, niech żałuje, bo gole były naprawdę dużej urody i nie ustępowały tym z telewizji.

Pierwszy mecz beniaminka rodzi zawsze sporo pytań i niesie niepewność. Czy piłkarze dobrze przepracowali przerwę? Zespół został wzmocniony, a może tylko wypełniony? Jak sobie poradzimy bez kontuzjowanych? Entuzjazm studził także trener Piotr Żak, który z jednej strony zapowiedział, że liczy na drużynę, ale z drugiej mówił o problemach podczas przerwy. W sobotę około 19.00 nasz szkoleniowiec mógł nieco odetchnąć.

Do przerwy nie wyglądało to zbyt obiecująco. Jedynie pojedyncze wyskoki przerywały żywiołową kopaninę w środku boiska. W 8 min groźnie strzelił Filip Barski, ale obronił bramkarz i mieliśmy rzut rożny. Bez konsekwencji dla gości. Wyraźniejsza przewaga Stelmetu UKP zaznaczyła się od 29 min. Najpierw Krzysztof Wierzbicki wrzucił piłkę z wolnego dokładnie na głowę wybiegającego Wojciecha Okińczyca, który strzelił lekko, ale technicznie.

Brakarz Ruchu musnął gałę opuszkami palców i była poprzeczka. Dwie minuty później bardzo pracowity Kacper Dworak dokładnie podał do Dominika Skrzyńskiego, ale strzał tego ostatniego był zbyt lekki. W 40 min Maciej Górecki zauważył "Okiego" na czystej pozycji, posłał mu, ale napastnik zaliczył fatalnego kiksa. Ekipa ze Zdzieszowic niczym nie błysnęła i Wojciech Fabisiak nieco zesztywniał w swej świątyni.

Nie wiemy, o czym była mowa w szatni, ale Dworak i Okińczyc wyraźnie nabrali jeszcze większej ochoty na strzelanie goli. Ruchliwi, z nieustannym ciągiem na bramkę. W 51 min właśnie Dworak pociągnął prawą stroną i podał do wbiegającego środkiem "Okiego". Snajper wyborowy nie okazał się egoistą, przed sobą miał obrońcę, ale kątem oka dostrzegł z lewej Macieja Kononowicza, który otworzył wynik. Ładna dla oka i skuteczna kombinacja.

Osiem minut później Okińczyc wynagrodził sobie asystę i rozpoczął niesamowity koncert. Jego pierwszy gol nie należał do pięknych. W zamieszaniu pod bramką machnął się obrońca Ruchu, bramkarz odbił, nie złapał, a do turlającej się piłki dopadł zielonogórzanin i strzelił. Dwa kolejne gole "Okiego" były wspaniałe. Strzelone głową po bardzo dobrych asystach Wierzbickiego. Świetnie ogląda się takie wypracowane i nieprzypadkowe bramki. Brawo!

A przeciwnicy? Ochłonęli dopiero po kwadransie drugiej połowy. W 67 min arbiter podyktował wolnego z około 25 m od naszej bramki. Adrian Pajączkowski przywalił dokładnie w okienko. Drugą bramkę także straciliśmy po stałym fragmencie. W 83 min przeciwnicy znów mieli rzut wolny i wyprowadzili piłkę ze swej połowy.

Obrona Stelmetu UKP stała, jak zaczarowana, a Maciej Rozmus wjechał w pole karne i nie mógł spudłować. Zryw przyjezdnych nieco zagęścił niesamowicie duszną atmosferę, ale na odrobienie strat zwyczajnie zabrakło już czasu i sił. Nasi zasłużenie odstawili taniec radości i skasowali trzy punkty. Oby tak do końca.

STELMET UKP ZIELONA GÓRA - RUCH ZDZIESZOWICE 4:2 (0:0)
Bramki: Okińczyc 3 (59, 66, 68), Kononowicz (51) - Pajączkowski (70), Rozmus (85).

STELMET UKP: Fabisiak - Dworak (od 72 min Cierech), Kiliński, Górski, Olejniczak - Górecki, Barski, Skrzyński (od 61 min Greszczyk), Kononowicz (od 78 min Sucharek), Wierzbicki - Okińczyc.

RUCH: Feć - Rozmus, Polak, Bachor, Pajączkowski - Kiliński (od 46 min Sobik), Dyczek (od 61 min Kapłon), Baraniak (od 64 min Anioła), Damrat (od 61 min Filipowicz), Bukowiec - Lachowski.
Żółte kartki: Górski, Kiliński, Barski, Sucharek - Anioła. Sędziował Damian Skórka (Olsztyn). Widzów 500.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska