Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet UKP zaatakował i zwyciężył

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Radość zielonogórzan. Takie bramki jak ta Michała Sucharka (drugi od lewej) mogą być ozdobą każdego meczu
Radość zielonogórzan. Takie bramki jak ta Michała Sucharka (drugi od lewej) mogą być ozdobą każdego meczu Tomasz Gawałkiewicz
Zielonogórski Stelmet UKP pokonał utytułowaną i mającą spore ambicje powrotu do dawnej świetności, Polonię Bytom. Nasz zespół rozegrał dobre spotkanie i zdobył trzy, jakże ważne, punkty.

Nasza ekipa podeszła do tego spotkania zupełnie inaczej niż do dwóch poprzednich. Nie chowała się za podwójną gardą czekając, co zrobi rywal tylko od początku zaatakowała. Goście, wśród których było kilku zawodników mających za sobą występy w ekstraklasie, wydawali się bardzo zaskoczeni. W 20 min, po ładnej akcji zielonogórzan w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kacper Dworak, sfaulował go Paweł Odrzywolski, a sędzia wskazał na jedenastkę. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich pokazał zawodnikowi Polonii nie czerwoną, ale tylko żółtą kartkę. Gola z karnego zdobył Wojciech Okińczyc. Potem goście starali się atakować, ale gospodarze grali bardzo spokojnie i uważnie.

Ostre musiały być rozmowy w szatni Polonii, gdyż bytomianie natarli ostro w drugiej połowie. Nasi cofnęli się, goście za swobodnie przedostawali się pod pole karne Stelmetu UKP, szczególnie łatwo im było atakować lewym skrzydłem, gdzie Kamil Białkowski, raz za razem, uciekał defensorom i dośrodkowywał. Na szczęście jego koledzy albo nie trafiali, albo bronił Wojciech Fabisiak, który chyba rozegrał swój najlepszy mecz w drugiej lidze. Wydawało się, że musi paść wyrównanie. Na szczęście tak się nie stało. W 65 min, w okresie dużej przewagi Polonii nasi przeprowadzili kontratak. Obrońcy jednak odebrali piłkę Okińczycowi, ale Odrzywolski wybił ją wprost pod nogi Michała Sucharka. Będący dopiero od sześciu minut na boisku zawodnik oddał ostry strzał z odległości 20 metrów i piłka trafiła niemal idealnie w ,,okienko"! Radość była wielka. Potem impet Polonii jakby trochę osłabł. Ale goście nadal szukali szansy na gola, a nasi kontratakowali.

W 70 min po szybkiej akcji Okińczyc trafił do siatki, ale sędzia sygnalizował pozycję spoloną. Jeśli rzeczywiście był offsajd, to minimalny. Ostatnie minuty to gra zielonogórzan na utrzymanie wyniku, Polonia znów miała znakomite okazje (Dawid Jarka w 80 min i Bartosz Nowak w 90 min), ale przecież liczy się to co, w ,,sieci", a rywalom nie wpadło nic, a nam dwa razy. Reasumując. Dobry mecz gospodarzy, którym należy się pochwała za walkę, nieustępliwość, a szkoleniowcom za zmianę taktyki i postawienie na atak.

STELMET UKP ZIELONA GÓRA - POLONIA BYTOM 2:0 (1:0)

Bramki: Okińczyc (20 - karny), Sucharek (65)

STELMET UKP: Fabisiak - Kiliński, Barski, Górecki, Olejniczak - Dworak (od 63 min Greszczyk, od 90 min Skrzyński), Górski, Andrzejczak, Małecki (od 46 min Cierech), Kononowicz (od 59 min Sucharek) - Okińczyc.

POLONIA: Sypniewski - Trznadel, Broniewicz, Odrzywolski, Kowalski - Setlak (od 68 min Setlak), Zalewski, Sacha (od 63 min Jarka), Nowak - Białkowski, Michalak (od 20 min Wojsyk).

Żółte kartki: Górecki, Małecki, Barski, Odrzywolski, Białkowski. Sędziował: Łukasz Sabiło (Legnica).

Widzów 600.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska