Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Zielona Góra coraz bliżej złota

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Djordje Micić, Piotr Stelmach i ich koledzy nie potrafili zatrzymać Quintona Hosleya
Djordje Micić, Piotr Stelmach i ich koledzy nie potrafili zatrzymać Quintona Hosleya Tomasz Gawałkiewicz
Coś pięknego. Tak w skrócie można podsumować wtorkowy drugi finałowy mecz PGE Turowa ze Stelmetem w Zgorzelcu. Zagraliśmy świetnie spotkanie, pokazaliśmy klasę. Dziś pojedynek numer trzy. Jeśli zwyciężymy będziemy już tylko o krok od złota.

Gospodarze zapewniali, że unikną błędów z pierwszego spotkania. Dawali radę tylko przez pierwszą kwartę. Potem zostali zupełnie zdominowani i nie byli w stanie nic zrobić. Potwierdziły się chyba te opinie które wskazywały, że lider po rundzie zasadniczej i ,,szóstkach"jest nieco wypalony i zmęczony, a zespół w dołku. Stelmet odwrotnie. Rzeczywiście ekipa miała problemy, przechodziła wyraźny kryzys, ale to już historia. Teraz znów jest ,,paczką" i to widać na parkiecie.

Oto jak mecz ocenili trenerzy i zawodnicy, Mihailo Uvalin: - Gratulacje dla mojej drużyny, która stworzyła wspaniałą grę. To było świetne spotkanie. Nie zaczęło się dobrze dla nas i nie zareagowaliśmy tak, jak powinniśmy. Ale potem wszystko było tak jak zakładaliśmy.
Szkoleniowiec Turowa Miodrag Rajković: - Po poprzedniej porażce mieliśmy zagrać lepiej, ale niestety nie udało nam się. Graliśmy poniżej naszego poziomu. Walczyliśmy z silną drużyną, ale nie wyszliśmy na nią tak, jak powinniśmy. Walka toczy się do czterech zwycięstw, każdy mecz jest osobną historią, drużyna, która zagra lepiej odnosi sukces. Wciąż przed nami jest ta szansa. Wierzę w moich zawodników i wierzę, że zrobią wszystko, by kolejne spotkania rozegrać na naszą korzyść. Wierzę w nich do końca.
Mantas Cesnauskis: - Chciałbym pogratulować swojej drużynie za wspaniałą walkę. Pokazaliśmy charakter. Cieszę się że potrafimy bronić tak jak w meczach w Zgorzelcu. W pierwszej połowie byliśmy bardziej skoncentrowani na sędziach, ale potem pokazaliśmy swoją siłę. Wyjeżdżamy stąd z wynikiem 2:0. Taki był nasz cel i bardzo się z niego cieszymy.

- Rezultat 2:0 to dla Stelmetu porządna przewaga, ale nie poddajemy się - powiedział gracz Turowa Aaron Cel. - Jedziemy do Zielonej Góry, by zwyciężyć w obu meczach i wrócić do Zgorzelca.
Mimo iż od spotkania minęło już kilka dni kibice ciągle komentują wydarzenia z wtorkowego meczu. Rzeczywiście sposób, w jaki Stelmet pokonał, w opinii niektórych faworyta do złota, był imponujący. Fani układają też scenariusze. Ten najczęściej powtarzany jest następujący; zwycięstwo w piątek, sukces w kolejnym spotkaniu i koronacja w niedzielne popołudnie. To rzeczywiście możliwe, a takie rozstrzygnięcie rywalizacji z Turowem byłoby majstersztykiem. Już teraz Stelmet trafił do historii polskiej ekstraklasy. Czemu? Jako pierwszy zespół, który przystąpił do finału z niższej pozycji wygrał dwa pierwsze mecze w hali wyżej notowanego rywala. Można zakładać, że ewentualny nasz sukces dzisiaj raczej zniechęci Turów do ,,ciągnięcia" rywalizacji, bo jego szanse zmaleją do minimum. Trzeba, więc zrobić wszystko by dziś zwyciężyć. Nie będzie łatwo. Turów, nawet zakładając wspomniany dół formy, nadal jest mocnym zespołem. Zapewne zechce schwycić ,,przyczółek" w pojedynku ze Stelmetem, bo wówczas, nawet gdyby poległ w niedzielę, stanie przed kolejną szansą w swojej hali. Tak, więc musimy być maksymalnie skoncentrowani. Trzeba zapomnieć, że prowadzimy 2:0, wyjść na parkiet i walczyć tak wspaniale jak w Zgorzelcu.

Mecz dziś o godz. 19.00 w hali CRS-u. Dla tych, którzy nie zdążyli kupić biletów klub wspólnie z marką ,,Tyskie" ma niespodziankę. Dziś i w niedzielę pod halą w trakcie meczów zostanie zorganizowane miasteczko kibica. Będzie można na wielkim telebimie obejrzeć na żywo spotkania finałowe. Czynne będzie już na dwie godziny przed meczem. Będzie można można oglądać poprzednie mecze finałowe, posłuchać zespołu rockowego, zakupić gadżety klubowe i nowe okolicznościowe koszulki w specjalnych stoiskach w promocyjnych cenach.

Ci, którzy nie skorzystają z tej propozycji i nie mogą obejrzeć meczu proponujemy śledzenie jego przebiegu w naszej relacji live na stronie "Gazety Lubuskiej". Czekamy na zwycięstwo. Złoto coraz bliżej.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska