Łatwo nie będzie. Śląsk Wrocław to kawał historii polskiej koszykówki, zespół który pierwszy odnosił sukcesy pucharowe i nie miał sobie równych na arenie krajowej. Potem przyszły chude lata i nawet przez jakiś czas Wrocław nie miał drużyny ligowej, ale w stolicy Dolnego Śląska powoli, systematycznie przywracano wielki basket. Drużyna wróciła do elity i trzeci sezon w niej walczy. Co rok spisuje się lepiej, a w tym sezonie chce i ma na to szansę odegrać ważną rolę.
To dobrze zbilansowany, mocny zespół, mający na każdej pozycji dobrych i kreatywnych zawodników. Ostatnie wzmocnienia, czyli przyjście reprezentanta kraju Łukasza Wiśniewskiego i Serba Vuka Radivojevicia uczyniły go jeszcze silniejszym. Stąd, jeśli zielonogórzanie chcą wygrać muszą pokazać pełnię swoich możliwości.
W Stelmecie mają wielki szacunek dla rywala. - To dobra drużyna - powiedział kapitan zielonogórzan Łukasz Koszarek. - Mają dobry sezon, są na fali wznoszącej. Wszyscy muszą się z nimi liczyć. Jeśli chcemy wygrać musimy uniknąć błędów i ograniczyć poczynania ich liderów. Łatwo nie będzie.
Podobne zdanie ma trener Saso Filipovski. - To mądrze budowana drużyna - ocenił. - Skibniewski dobrze prowadzi, stosuje szybką grę, ma trójkę. Doszedł Wiśniewski i obaj z powodzeniem mogą być jednocześnie na parkiecie. Ten drugi jest szybki, agresywny potrafi penetrować pod koszem. Jest Dłoniak, któremu też ,,siedzi" trójka. Potem leworęczny Trice i silny agresywny, także dobrze penetrujący, Radivojević. No i dwaj solidni centrzy. A Mladenović, który ostatnio zdobywa bardzo dużo punktów? Ma w tej chwili najlepszą średnią w zespole. Co ważne, nie ma jednego zawodnika, który zdobywa po 30 punktów, a pozostali niewiele. Tam jest kilku, regularnie zdobywających dziesięć i więcej. To jest siła tego zespołu. Mają swój system.
Co wobec tego co dostrzega trener zrobić by wygrać? - Musimy być bardzo konsekwentni w obronie, dobrze podawać piłkę i grać zespołowo - podkreślił. - To jest klucz do sukcesu. Spodziewam się zaciętej walki i bardzo dobrego widowiska. To dobrze że gramy takie spotkania, to jest świetna promocja koszykówki. Bardzo liczę na zielonogórskich kibiców. Wierzę, że będą nas tak dopingować tak jak w meczu z Turowem. Dali nam wówczas wielką energię. Mam nadzieję, że tak będzie i teraz. W mojej ekipie jest dobra atmosfera. Owszem mamy kilka mikrourazów, ale nie takich, które uniemożliwiałyby komuś wystąpienie w meczu.
Tyle kapitan drużyny i trener. Rzeczywiście Stelmet czeka bardzo ciężka przeprawa. Najprawdopodobniej w sobotę zadebiutuje w naszym zespole Chorwat Jure Lalic. Śląsk jest sąsiadem Stelmetu z tabeli. Nasza ekipa ma 31 punktów (14 zwycięstw i trzy porażki), a wrocławianie uzbierali tylko punkt mniej (13 wygranych, cztery przegrane). Obie drużyny walczą o jak najlepszą lokatę przed play offami. Dodajmy, że jedną z trzech porażek zaliczyliśmy we Wrocławiu, kiedy w październiku przegraliśmy 68:69. Teraz, biorąc pod uwagę sąsiedztwo w tabeli i wiedząc, że możemy skończyć rundę zasadniczą z taką samą liczbą punktów, musimy wygrać przynajmniej dwoma ,,oczkami". Jesteśmy w stanie tego dokonać i miejmy nadzieję, że zrobimy to. Mecz w sobotę o godz. 17.00. U nas relacja live: www.gazetalubuska.pl
Zobacz też: Jure Lalić - Witamy na pokładzie Stelmetu! (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?