Sterta papierów

Polska wspólnie z Ukrainą walczy o organizację Euro 2012. W piątek do siedziby Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA) nasz kraj wysłał dokumenty z opisem miast i stadionów, na których mają być mecze. Jeśli wygramy batalię o turniej, drużyny zawitają do Warszawy, Krakowa, Gdańska, Wrocławia, Poznania i Chorzowa. To ostatnie miasto, na mapie dołączonej do aplikacji, znajduje się w naszym województwie. Dokładnie w miejscu, gdzie leży... Gorzów.

Sterta papierów

Mapę z błędem można było zobaczyć w piątkowych "Wiadomościach" w TVP1. Polska i Ukraina walczą o Euro 2012 z Węgrami i Chorwacją (tak jak w naszym przypadku, jest to kandydatura wspólna), Grecją, Turcją oraz Włochami. Kraje czeka teraz decydująca rozgrywka. UEFA na początku listopada wybierze trzech finalistów, a zwycięzcę wyłoni w grudniu.
Ostateczna opinia ma w dużej mierze zależeć od ofert, które kandydaci wysłali do Genewy. Potwierdził to Jerzy Ciszewski, podsekretarz stanu w MENiS, który wypowiadał się w TVP1: (cytujemy w oryginale) - Na tej podstawie będzie wydawał ostateczną opinię. Wszystkie programy promocyjne, różnego rodzaju działania, które będą zaświadczały, że faktycznie nam, jako narodowi, na organizacji tych mistrzostw zależy.
Nasza aplikacja liczy 800 stron i waży dwa kilogramy. Federacja piłkarska zażyczyła sobie 60 egzemplarzy, więc otrzymała od nas 120-kilogramową przesyłkę. A w niej mapę, na której zamiast Gorzowa jest Chorzów. Z lotniskiem.

Jak będzie u nas, damy radę!

Wczoraj nie udało się nam wyjaś-nić, jak doszło do kuriozalnego błędu. Rzecznik ministerstwa nie mógł się wypowiedzieć, bo... nie miał przed sobą wysłanych dokumentów. - Wszystko przygotowała firma konsultingowa, my nadzorowaliśmy prace i przedstawiliśmy rządowi do akceptacji - tłumaczył nam Mieczysław Grabianowski. Dodał, że nie wie, ile kosztowało przygotowanie oferty.
Tadeusz Babij, dyrektor GKP i prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Gorzowie, sądzi, że do 2012 r. udałoby się wyszykować stadion na międzynarodowe spot-kanie. - Władze klubu i społeczeństwo piłkarskie na pewno pomogą - powiedział, nie kryjąc śmiechu, gdy usłyszał o pomyłce.