Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stilon Gorzów ma nowe władze, gra sparing i szykuje się do inauguracji sezonu [ZDJĘCIA]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Nadzwyczajne walne zebranie wyborcze członków klubu Stilonu Gorzów.
Nadzwyczajne walne zebranie wyborcze członków klubu Stilonu Gorzów. Alan Rogalski
Krzysztof Olechnowicz - to on i trzech innych członków ma wyciągnąć Stilon Gorzów z tarapatów, w jakie popadł klub w ostatnich latach. Doszło do tego we wtorek 24 lipca na nadzwyczajnym walnym zebraniu wyborczym członków klubu.

Zanim to nastąpiło, ustępujący prezes na poniedziałkowej konferencji prasowej podsumował swoją kadencję. - Gdy zacząłem pracę w klubie, na koncie było 6,60, a w kasie 89 złotych. Z tej pancernej kasy nie została wydana ani złotówka - powiedział Biłko. - Musiałem prostować nieprawidłowości, które wynikały z wielu lat działań poprzednich zarządów. One same nasiliły się w ostatnim okresie. Dodatkowo prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki miał uwagi do mnie w temacie mojego zaangażowania politycznego, startu w wyborach. Z tym nie zgadzam się, dlatego też złożyłem rezygnację. Wszystkie te nieprawidłowości, które udało się wykryć w tym czasie, zostały zgłoszone do odpowiednich służb. Czego one dotyczą? To na przykład podwójna księgowość czy niewłaściwe rozliczanie dotacji miejskich - mówił włodarz klubu, którego dług jest szacowany na ok. 600-700 tys. zł.

Były sternik Stilonowców po-informował, że w poniedziałek przelał kwotę niespełna 45 tys. zł na konto Cancer Fighters za wpływy z biletów z meczu charytatywnego, które fundacja organizowała z klubem w czerwcu w Gorzowie. - Nie można było załatwić tego wcześniej, bo te pieniądze poszłyby do komorników. Tak żadna złotówka nie zginęła, bo udało się odblokować konto Stilonu i nie ma na nich zajęć komorniczych - powiadomił działacz. Wraz z nim z pełnienia funkcji członka zarządu zrezygnowali najpierw Rafał Wiśniewski, a następnie jego następca Jarosław Swadowski.

Co w takim razie czeka trzecioligową drużynę? - Ustępującemu zarządowi udało się uzyskać licencję na start w trzecioligowych rozgrywkach. Niestety, z powodu sytuacji finansowej, nie byliśmy w stanie podpisać żadnych umów z zawodnikami - przyznawał Biłko.

Co teraz dzieje się z zespołem? - Trener Kamil Michniewicz jest zainteresowany pracą w Stilonie [aktualnie przebywa on na stażu trenerskim w chorwackim Hajduku Split – dop. red.]. Jeżeli zostanie, to uważam, że lepszy trener na te czasy nie może zdarzyć się w tym klubie. Jeśli chodzi o zawodników, to doszły mnie słuchy, że część ich zrezygnowała [Mateusz Ogrodowski i Mateusz Kwiatkowski podpisali kontrakty w Błękitnych, Mateusz Bartolewski parafował umowę z Ruchem Chorzów, a Grzegorz Gibki rozpoczął treningi z Widzewem Łódź – dop. red.]. Trzeba ich zrozumieć, bo niektórzy mają na utrzymaniu rodziny, ale trzon zespołu został [na Facebooku przewodniczący komisji rewizyjnej Jerzy Synowiec zadeklarował, że_Łukasz Maliszewski, Rafał Świtaj oraz Krzysztof Kaczmarczyk nie opuszczą klubu - dop. red.]. Nie wiem, czy drugi trener Karol Gliwiński podjął pracę z zawodnikami. Z moich informacji wynika, że piłkarze przychodzi na zajęcia i sami trenowali bez szkoleniowca - dodawał Biłko.

Ostatecznie we wtorek klub podał do publicznej wiadomości informację o tym, że w środę o 18.00 w Różankach niebiesko-biali zmierzą się w sparingu z beniaminkiem IV ligi zachodniopomorskiej Chemikiem Police.

Z tymi wszystkimi wyzwaniami będzie musiał zmierzyć się nowy zarząd: wspomniany prezes Olechnowicz oraz Mariusz Słomiński, Przemysław Wenerski i Bogusław Paszkiewicz. Ten pierwszy na wstępie powiedział, że: - Daję sobie trzy miesiące, bo nie wiemy, na jaki wchodzimy grunt. Co przez ten czas może wydarzyć się? Nie mam pojęcia. Jeszcze nie pracujemy na dokumentach. Te jeszcze są w rękach poprzedniego zarządu. Mam nadzieję, że komisja rewizyjna lub my dostaniemy je jak najszybciej - mówił gorzowianin.

Olechnowicz dodał, że ma kilka celów. - Pierwszym jest odbudować dobry wizerunek tego legendarnego klubu i przeprosić wszystkich dotychczasowych sponsorów. Drugim to zachęcenie wszystkie osoby, które chciałyby nadal pomagać piłce nożnej w Gorzowie. Jednocześnie nie chcemy zakłócić startu najlepszym naszym ambasadorom, a więc zawodnikom z U-17 Centralnej Ligi Juniorów. Tak jak pierwszej drużynie w trzeciej ligi. Na wiosnę w tych rozgrywkach poprzedni zarząd próbował nadmuchać balon w postaci awansu. Teraz my prosimy i życzymy sobie od zespołu, by ten nie spadł. Bierzemy się do pracy - zakończył prezes.

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska